https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pieniądze "wyparowały" z bankowego konta

Andrzej Bartniak
zarzeka się, że nie ma nic wspólnego z tą wypłatą z konta
zarzeka się, że nie ma nic wspólnego z tą wypłatą z konta Andrzej Bartniak
Z rachunku bankowego Jerzego Znanieckiego wyparowało 500 zł. Mężczyzna zarzeka się, że ich nie wypłacał. - W banku pokazano mi pokwitowanie, na którym znajduje się sfałszowany mój podpis - przekonuje.

Sprawa wyszła na jaw w listopadzie 2011 r., gdy mieszkaniec Jeżewa otrzymał bankowy wyciąg z transakcjami za miniony miesiąc. - Nie spodziewałem się znaleźć tam niczego ciekawego, ale mimo to przejrzałem wydruk - wspomina. - Dosłownie zamurowało mnie gdy pod datą 25 października zauważyłem wypłatę w kasie 500 zł. Natychmiast pojechałem do Świecia, żeby to wyjaśnić.

Niestety to, co Jerzy Znaniecki usłyszał w PKO BP, które prowadzi jego rachunek, nie było miłe. - Niby uprzejmie, ale dano mi do zrozumienia, że plotę trzy po trzy - mówi. - Byłem jednak nieustępliwy. Powiedziałem, że mam świadków, że tego dnia byłem w zupełnie innym miejscu i nie mogłem dokonać wypłaty w kasie w Świeciu. Pani cały czas patrzyła jednak na mnie jak na obłąkanego, który nie wie, co mówi i może próbuje wyłudzić jakieś pieniądze.

Bank nie komentuje

Koronnym dowodem miało być poświadczenie wypłaty, na którym podpisał się Znaniecki. - Gdy mi je w końcu pokazano, tylko upewniłem się, że to oszustwo - zaznacza. - Podpis jest sfałszowany i to dość nieudolnie. Stwierdzi to każdy specjalista.

Czytelnik zgłosił sprawę policji. Czynnościom nie nadano jeszcze biegu. Stanie się to wtedy, gdy bank udzieli pisemnej odpowiedzi, że wypłaty w kasie przy Dużym Rynku dokonał Znaniecki, a ten oficjalnie zakwestionuje to twierdzenie.

Bank jeszcze nie chce komentować tej sprawy, tłumacząc się brakiem zgody klienta na udzielnie informacji o jego rachunku.

W najbliższym czasie pismo w tej sprawie prześlemy biuru prasowemu PKO BP, które - miejmy nadzieję - udzieli wyjaśnień.

Chroń kartę

Okazuje się, że kradzieże pieniędzy z konta wcale nie są rzadkością. Każdego roku świecka komenda prowadzi 7 - 10 podobnych spraw. Zwykle jednak wiążą się one z kradzieżą karty płatniczej lub kredytowej. Szczególnie narażeni są ci, którzy autoryzują transakcje nie przy użyciu kodu PIN, lecz podpisem. Zwykle sprzedawcy nie porównują go z tym na karcie. Choćby dlatego, że autograf na tej ostatniej jest często wytarty bądź niedokładny, bo na pasku przeznaczonym do jego składania, ślizga się nawet specjalny pisak.

Jedną z najgłośniejszych spraw w ubiegłym roku było zniknięcie z konta Mondi Corrugated blisko 1 mln zł, przeznaczonego na listopadowe wypłaty dla pracowników. Sprawa jest w toku.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W AMBER GOLD to było pewne, że ludzi oszukają i tak jest wszędzie.
G
Gość
Po to są banki żeby łupić ludzi.
M
Marcel
Wszystkie pieniądze poszły na reklamę Majewskiego i jakoś trzeba dorobić.
Tu 500 tam 5000 zł. może się nikt nie zorientuje !
k
ku
A dlaczego ja mam mu wierzyć na słowo? Wypłata pieniędzy w banku to nie to samo co zgubienie karty, musi iść, dać dowód, podpisać się. Gdzie to niby na sam podpis wypłacają ludziom pieniądze? Do tego PKO Bp chyba, a nie BKP.
e
enviv
co do kamer to opowiem Wam moja historie,
zgubilem portfel po czym zglosilem to na policji i w UM
po 3 latach przyszedl do mnie monit ze nie zaplacilem raty na 350 zl
i tak sie dowiedzialem ze mam 10 tys kredytu,
w banku potraktowano mnie jak tego Pana, natychmiast zglosilem to na policje, sprawa zajeli sie dopiero po kilku tyg.
wtedy dowiedzialem sie ze zapisy z kamer sa przechowywane pare dni, nawet nie tygodni i sluza tylko do tego jak by byl jakis napad a tak leci na nowo nagrywanie.
Najzabawniejsza byla odpowiedz banku kiedyo umorzyli sledztwo i stwierdzili ze to nie ja bralem kredyt

Cytuje" skoro nie ustalono sprawcy umorzymy Panu kredyt jezeli Pan wskaze kogos kto wzial ten kredyt"

Ogolnie juz mijal rok i wtedy sprawy potoczyły sie szybko, chcociaz jeszcze 1,5 miesiac a zajelo mi wyjasnianie tego w BIKu bo laskawy BANK ING wcale nie chcial tego wyjasniac
b
bb
W każdym banku są kamery i przechowują swoje zapisy. Stwierdzenie że w tym dniu klient dokonał wypłaty nie
stanowi żadnego problemu.

A jednak stało się fatalnie.Bank się czai.Niestety w bankach pracują tylko ludzie,a pieniądze są tak blisko.
g
gość
W każdym banku są kamery i przechowują swoje zapisy. Stwierdzenie że w tym dniu klient dokonał wypłaty nie
stanowi żadnego problemu.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska