Sprawa wyszła na jaw w listopadzie 2011 r., gdy mieszkaniec Jeżewa otrzymał bankowy wyciąg z transakcjami za miniony miesiąc. - Nie spodziewałem się znaleźć tam niczego ciekawego, ale mimo to przejrzałem wydruk - wspomina. - Dosłownie zamurowało mnie gdy pod datą 25 października zauważyłem wypłatę w kasie 500 zł. Natychmiast pojechałem do Świecia, żeby to wyjaśnić.
Niestety to, co Jerzy Znaniecki usłyszał w PKO BP, które prowadzi jego rachunek, nie było miłe. - Niby uprzejmie, ale dano mi do zrozumienia, że plotę trzy po trzy - mówi. - Byłem jednak nieustępliwy. Powiedziałem, że mam świadków, że tego dnia byłem w zupełnie innym miejscu i nie mogłem dokonać wypłaty w kasie w Świeciu. Pani cały czas patrzyła jednak na mnie jak na obłąkanego, który nie wie, co mówi i może próbuje wyłudzić jakieś pieniądze.
Bank nie komentuje
Koronnym dowodem miało być poświadczenie wypłaty, na którym podpisał się Znaniecki. - Gdy mi je w końcu pokazano, tylko upewniłem się, że to oszustwo - zaznacza. - Podpis jest sfałszowany i to dość nieudolnie. Stwierdzi to każdy specjalista.
Czytelnik zgłosił sprawę policji. Czynnościom nie nadano jeszcze biegu. Stanie się to wtedy, gdy bank udzieli pisemnej odpowiedzi, że wypłaty w kasie przy Dużym Rynku dokonał Znaniecki, a ten oficjalnie zakwestionuje to twierdzenie.
Bank jeszcze nie chce komentować tej sprawy, tłumacząc się brakiem zgody klienta na udzielnie informacji o jego rachunku.
W najbliższym czasie pismo w tej sprawie prześlemy biuru prasowemu PKO BP, które - miejmy nadzieję - udzieli wyjaśnień.
Chroń kartę
Okazuje się, że kradzieże pieniędzy z konta wcale nie są rzadkością. Każdego roku świecka komenda prowadzi 7 - 10 podobnych spraw. Zwykle jednak wiążą się one z kradzieżą karty płatniczej lub kredytowej. Szczególnie narażeni są ci, którzy autoryzują transakcje nie przy użyciu kodu PIN, lecz podpisem. Zwykle sprzedawcy nie porównują go z tym na karcie. Choćby dlatego, że autograf na tej ostatniej jest często wytarty bądź niedokładny, bo na pasku przeznaczonym do jego składania, ślizga się nawet specjalny pisak.
Jedną z najgłośniejszych spraw w ubiegłym roku było zniknięcie z konta Mondi Corrugated blisko 1 mln zł, przeznaczonego na listopadowe wypłaty dla pracowników. Sprawa jest w toku.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców