Około godz. 11 gimnazjaliści wracali po przerwie do klas. Nieoczekiwanie zaczęli kasłać.
- To były pierwsze objawy zatrucia gazem - mówi Mariola Kędzierska, wicedyrektor Gimnazjum nr 1. - Nauczycielka, która weszła na korytarz i poczuła gaz, natychmiast zarządziła ewakuację dzieci.
Kilka minut później karetki pogotowia zaczęły przewozić najbardziej poszkodowanych uczniów do szpitala. Policja i straż pożarna zajęły się ewakuacją przerażonych dzieci. Szkołę zamknięto, a lekcje zawieszono do odwołania.
- Wydaliśmy zakaz przebywania w placówce - mówi Iwona Szczuka z sanepidu w Chełmnie. - Badania kliniczne wykażą, co było przyczyną zatrucia. Podejrzewamy, że to był gaz pieprzowy.
_To groźna substancja chemiczna powodująca m.in. natychmiastowe, bolesne podrażnienia skóry i poważne problemy z oddychaniem. Może nawet spowodować poparzenia I stopnia.
- Nie ma osób w ciężkim stanie, ale niektórzy mają silne objawy zatrucia. Hospitalizujemy ich na kilku oddziałach - poinformowano nas w szpitalu. Dzieci na obserwacji pozostaną 72 godziny.
- _Przesłuchujemy już uczniów. Mamy nadzieję, że nie będzie fałszywie pojętej solidarność. Apelujemy o ujawnienie sprawcy, to zapewne któryś z uczniów - mówi Michał Kowalski, zastępca komendanta powiatowego w Chełmnie. - Na pewno to ktoś od nas, bo bramy szkoły są zamknięte, a przy wejściu jest dyżurka. Do budynku nie wchodził żaden dorosły - dodaje wicedyrektor Kędzierska.
Winny odpowie przed Sądem Rodzinnym, natomiast pełnoletniemu sprawcy grozi do 3 lat więzienia.
Pieprzny dowcip ucznia

Gimnazjalistów odwiedziła wczoraj w szpitalu dyrektor Gimnazjum nr 1, Mariola Stachewicz i wiceburmistrz, Ewa Nowacka.
Gimnazjalista z Chełmna rozpylił w szkole gaz pieprzowy. Podrażnienia dróg oddechowych, silny ból gardła, nudności, wymioty i zawroty głowy - z tymi objawami do Szpitala Rejonowego w Chełmnie trafiło wczoraj kilkudziesięciu uczniów miejscowego Gimnazjum nr 1.