https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pierścień i róża

Anita Chmara
Od lewej: Artur Krajewski jako Lulejko oraz  Marek Tynda jako Bulbo
Od lewej: Artur Krajewski jako Lulejko oraz Marek Tynda jako Bulbo Marcin Sauter
W sobotę w Teatrze Polskim im. Hieronima Konieczki zobaczyć będzie można premierę cudownej baśni "Pierścień i róża" Williama M. Thackeraya. Barwnej, dynamicznej, przygotowanej z rozmachem.

     **Piękne kostiumy, bogata scenografia, dużo muzyki. Ta bajka ma wszystko, co trzeba, by teatr zaczarował.
     Sam tekst należy do baśniowej klasyki. To historia, która jest rodzajem mądrej przypowieści. A że dzieje się w nierealnym, fantastycznym świecie, tym łatwiej przyjąć jej przesłanie.
     Tak to bowiem już jest: nie lubimy, gdy ktoś mówi nam jak żyć, tłumaczy: zrób to lub tamto. Oburzamy się wtedy - co on taki mądry? Inaczej, jeśli słuchamy jakiejś historii. I myślimy: a gdyby podobna rzecz przytrafiła się nam?
     Czego tym razem będzie dotyczyć przypowieść?
     
O tym, co na zewnątrz
      - W dzisiejszym świecie bardzo chcemy się podobać - mówił na konferencji prasowej Czesław Sieńko, reżyser spektaklu. - _Nie chodzi o to, jacy jesteśmy, ale jak wyglądamy. Dbałość o zewnętrzną powłokę staje się celem życia. Ubieramy się w gadżety, tak że spod misternej konstrukcji modnych akcesoriów nie widać już w ogóle nas samych! Mnie to oczywiście przeraża i pewnie dlatego zająłem się tą historią. "Pieścień i róża" mówi właśnie, jak bardzo zdradliwe są takie wartości.
     _Historia dotyczy dwóch rodzin królewskich. Paflagonią rządzi sprytny król Walorozo, który ma kapryśną córkę Angelikę i pozbawionego korony bratanka Lulejkę. W sąsiedztwie Paflagonii znajduje się Krymtataria. Tam władzę sprawuje okrutny Padella - ojciec królewicza Bulby i sprawca nieszczęść małej królewny Różyczki. Losy obu królestw potoczyłyby się zupełnie inaczej, gdyby nie Czarna Wróżka, którą zirytował niejaki Gburiano. Obrażona na niegościnność, postanawia uruchomić lawinę zdarzeń, w których ważną rolę odgrywają pierścień i róża - dwa niezwykłe przedmioty, jakimi niegdyś obdarowała mamę Lulejki i mamę Bulby. A pierścień i róża mają taką moc, że osoby, które je noszą, sprawiają wrażenie najpiękniejszych, najmilszych i najlepszych na świecie, chociaż naprawdę są okropne, niedobre i niezbyt mądre.
     
Nowe twarze
     Jak widać, fabuła jest tu mocno skomplikowana, zapowiada się więc dobra zabawa. Dla uspokojenia zaniepokojonych dodajmy, że wszystko dobrze się kończy, jak to w baśniach. Stopień komplikacji gwarantuje nam dobrą zabawę.
     Do tego mamy wspaniałą obsadę. Aż siedemnastu aktorów i baletnice. Występują znakomici aktorzy Teatru Polskiego oraz dwie osoby, które zobaczymy na naszych deskach po raz pierwszy:
Barbarę Kałużną (znaną z wielu seriali) oraz Magdalenę Karel**, która rok temu zrobiła dyplom.
     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska