https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsza Komunia Święta w liczbach. Ile kosztuje?

Katarzyna Piojda [email protected] tel. 52 32 63 155
W niektórych kościołach dekoracje kosztują "co łaska”. W innych - nawet 150 złotych.
W niektórych kościołach dekoracje kosztują "co łaska”. W innych - nawet 150 złotych. Jerzy Zieliński
Alba - 120 złotych, różaniec plus książeczka - 45 złotych. I przynajmniej 85 od gościa w lokalu. - A w niektórych parafiach za "udekorowanie kościoła" na przyjęcie księża chcą nawet 150 złotych od dziecka - mówi Czytelniczka.

Przyjęcie pierwszej komunii w parafii pw. Bożego Ciała na Szwederowie odbędzie się w dwóch turach: 3 maja (piątek) i w niedzielę, 5 maja.

- Będzie około 80 dzieci - zapowiada ks. Ryszard Pruczkowski, proboszcz tej parafii. - A jeszcze 20 lat temu do pierwszej komunii przystępowało ponad 200 dzieci.

Przeczytaj także:Komputer, netbook... - pierwsza komunia sporo kosztuje

Nie tylko księża z parafii przy ul. Jesionowej na Szwederowie twierdzą, że uroczystość jest przeżywana coraz bardziej w stopniu duchowym. Więcej rodziców uczestniczy w przygotowaniach w kościele oraz przystępuje do komunii świętej.

Rzeczy w cenie

Wydatków pierwszokomunijnych nie da się uniknąć. Nowa alba dla dziecka kosztuje przynajmniej 90 złotych. Używaną można dostać za 60. Buty - 50. Drugie tyle bielizna. Książeczka z różańcem mogą kosztować ponad 100 złotych w sumie. Rodzice dziewczynki dodatkową kwotę wydadzą na wianek. Minimum 20 złotych.

Strój dla dziecka pierwszokomunijnego może w najtańszej wersji kosztować 300 złotych. W najdroższej - nawet ponad tysiąc.

Nie na pusty żołądek

Dochodzi poczęstunek. Coraz więcej (może nawet już większość) rodziców organizuje przyjęcia w lokalu. - Jeśli chodzi o pieniądze, raczej nie zaoszczędzimy. Zaoszczędzimy za to na czasie i nerwach - mówi pani Iwona, której córka będzie przyjęta w najbliższą niedzielę.

Na uroczystości małej Michaliny w kawiarni będzie 12 osób.

- Za osobę płacimy 105 złotych. Cena obejmuje uroczysty obiad, ciasto z kawą oraz kolację na ciepło - wymienia pani Iwona.

W wybranych restauracjach i kawiarniach są jeszcze niższe stawki. - U nas zaczynają się od 90 złotych - informuje Aleksandra Wincencik, właścicielka "Veny Club" przy ul. Ogrody na Wyżynach. - Pierwsze przyjęcia odbędą się w naszym lokalu w najbliższą niedzielę. W cenę wliczona jest także pomoc animatora, który urozmaici czas najmłodszym gościom.

Kilka w jednym

W sumie w jeden dzień w restauracji na Ogrodach można zorganizować nawet 5 przyjęć. Miejsca gościn są przedzielone specjalnymi ruchomymi ściankami. - W tym roku przygotujemy 12 przyjęć.
Są i takie lokale, w których będzie w sezonie prawie 30 uroczystości.

Są stroje, jest lokal. W niektórych parafiach pobierają opłaty za kwiaty.

Cenne kwiaty

- Niby kwoty są dobrowolne, ale jak się nie da, to ksiądz patrzy krzywo - mówi pani Iwona. - Ja na przykład musiałam dać 150 złotych. Jak niby na same kwiaty i wstążki do dekoracji, sporo. Tym bardziej że prawie 200 dzieci będzie przyjętych.

Są jednak kościoły, w których zawiązuje się nieoficjalny komitet rodziców. Jego przedstawiciele pomagają w przygotowaniach pierwszej komunii w parafii. Koszty dekorowania kościoła, pamiątki lub/i prezentu dla kapłana są sumowane i potem dzielone przez liczbę dzieci.
Wychodzi wówczas przeważnie od 25 do 100 złotych od osoby.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Moeć czy być?
W dniu 05.05.2018 o 21:18, Sabina napisał:

Nie bronię księży, ale wysokie koszty to często efekt ustalania wysokich składek przez nadgorliwych rodziców. Niektórym komunia myli się że ślubem.


Nowobogaccy lubią pokazywać na co ich stać, drogie samochody, błyszczące ozdoby i huczne przyjęcia leczą komleksy z dzieciństwa? Modne gadżety pokazją,że ważniejsze jest MIEĆ niż BYĆ..?
S
Sabina
Nie bronię księży, ale wysokie koszty to często efekt ustalania wysokich składek przez nadgorliwych rodziców. Niektórym komunia myli się że ślubem.
a
asia

Pamietam komunię naszego dziecka w Rozdrożu 4 lata temu, ale było krzątaniny:)

T
Twoja Stara

klechy tylko się na tym wzbogacają

G
Gość
Polski ortodoksyjny kościółek katolicki "zrzesza" w około 90% "Oszołomy POlskie", które zmuszają swoje dzieci do uczestniczenia w tym CYRKU ! Czczą bożki, obrazki, figurki, czarnuchów w sutannach i innych oszołomionych oszołomów oraz zboczeńcó W niedzielę zaraz po wyjściu ze swojego kościółka zaczynają się obrażać, zabijać, chlać wódkę i robić inne rzeczy niezgodne z 10 przykazaniami. Po co wam polskie oszołomy kościółek ?

a gdzie chcesz dostac rozgrzeszenie? przed i po zlamanie 10 przykazan?
polski katolik tego potrzebuje......bo najwiecej grzeszy.
G
Gość
Ponoć wokół panuje bieda i głód.
A tu proszę dowód na to, , jakim jesteśmy zamożnym społeczeństwem.

"zastaw sie, ale postaw sie".....stare, nierozsadne, ale wciaz aktualne
g
gość
Polski ortodoksyjny kościółek katolicki "zrzesza" w około 90% "Oszołomy POlskie", które zmuszają swoje dzieci do uczestniczenia w tym CYRKU ! Czczą bożki, obrazki, figurki, czarnuchów w sutannach i innych oszołomionych oszołomów oraz zboczeńcó ! W niedzielę zaraz po wyjściu ze swojego kościółka zaczynają się obrażać, zabijać, chlać wódkę i robić inne rzeczy niezgodne z 10 przykazaniami. Po co wam polskie oszołomy kościółek ?

W górę dziada , dobrze gada!
k
k
Jak się ksiądz patrzy krzywo, to niech też się zajmie jakąś pozyteczną pracą a nie tylko wyciąganiem łapy po pieniądze.
J
Janek
Ponoć wokół panuje bieda i głód.
A tu proszę dowód na to, , jakim jesteśmy zamożnym społeczeństwem.
k
kościelny
W wiekszości parafii ksiadz w kwestii dekoracji się nie miesza. Dekorujcie sobie sami i za ile chcecie, jak zrobicie tak będzie- to jest dewiza wiekszości. To "genialne mamusie" robią problem, bo oczywiscie ile mamuś tyle pomysłów. "Najaktywniejsze w krzyczeniu" zwykle są te, które w kościele odbieraja telefony komórkowe, żują gumę i nawołują się krzycząc przez cały kościół.
R
Ringo
Ale to od nas rodziców też zależy , jaka będzie oprawa, zawsze się niestety znajdzie "mama, tata" którym nigdy dośc pompy.
Chodzi przecież o Sakrament, ciarki mnie przechodzą , gdy czytam o animatorach, ktorzy umilą czas najmłodszym, z rodzicami dzieci się już nudzą?

Z chęcią przeczytałabym artykuł o "skromniejszej, bardziej duchowej Komunii Świętej".

Tylko wtedy nie można napisać " w niektórych kościołach" , przecież dziecko przygotowuje sie rzaczej w jednej parafii. Cenię Pomorską, ale taki łańcuszek informacji to dosyć nierzetelna praca.

Słusznie zauważasz, że chodzi przede wszystkim o Sakrament, jednakże wypaczona i powierzchowna wiara sprowadza tą uroczystośc głównie do taniego blichtru i dóbr materialnych. Co dziecko zapamięta? przeżycie duchowe czy też dobra materialne które otrzyma.O czym bedą toczyc się dyskusje w gronie rówieśników, o przeżyciach duchowych czy też licytacja kto co i czego oraz w jakiej wartości otrzymał? Oto do czego prowadzą meandry powierzchownej wiary i to nie kościół jest temu winien, wszak zabiega o jednolite komunijne szaty/ alby/ ale sami rodzice którzy z przeżyc duchowych robią szopkę materialną.
a
anna
Ale to od nas rodziców też zależy , jaka będzie oprawa, zawsze się niestety znajdzie "mama, tata" którym nigdy dośc pompy.
Chodzi przecież o Sakrament, ciarki mnie przechodzą , gdy czytam o animatorach, ktorzy umilą czas najmłodszym, z rodzicami dzieci się już nudzą?

Z chęcią przeczytałabym artykuł o "skromniejszej, bardziej duchowej Komunii Świętej".

Tylko wtedy nie można napisać " w niektórych kościołach" , przecież dziecko przygotowuje sie rzaczej w jednej parafii. Cenię Pomorską, ale taki łańcuszek informacji to dosyć nierzetelna praca.
G
Gość
Już po tytule domyśliłem się, że autorem prasówki jest mistrzyni wsadzania kija w szprychy - pani Piojda.

Pani redaktor, niech się pani weźmie za uczciwą robotę, a nie idzie pani na łatwiznę sięgając po dawno przemielone tematy, których jedyną wartością jest to, że są kontrowersyjne i dzielą ludzi.

Zamiast potgrzewać antagonizmy, proponuje udać się do szpitala onkologicznego w Bydgoszczy i zrobić materiał o umierających ludziach, którzy nie doczekają wizyty u specjalisty. Proponuję odwiedzić jakąś fundację, która zbiera pieniążki na leczenie dzieci, bo państwo woli refundować in vitro i czekoladowego orła.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska