Dawna "policja pracy" funkcjonująca przy powiatowych urzędach pracy - o czym już informowaliśmy - przestała istnieć. Kontrolę nad przestrzeganiem przepisów prawa pracy, w tym ściganie zatrudniających "na czarno" od trzech miesięcy sprawuje wojewoda. Inspektorzy zajmują się nie tylko sprawdzaniem legalności zatrudnienia, lecz także kontrolowaniem różnych form zarabiania oraz nadzorowaniem pracy wykonywanej przez cudzoziemców. Podlegają oni Wydziałowi Polityki Społecznej Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy.
Od początku lutego do wojewódzkiej "policji" wpłynęło kilkaset informacji o tym, że niektóre firmy zatrudniają pracowników niezgodnie z obowiązującym prawem pracy. Przeprowadzono 136 kontroli legalności zatrudnienia, w tym 33 na terenie dawnego województwa bydgoskiego.
- _Większość kontroli potwierdziła zasygnalizowane nieprawidłowości. Okazało się bowiem, że w kilku zakładach piętnaście osób pracowało "na czarno", a więc bez jakiejkolwiek umowy. Były też osoby, które po podjęciu pracy nie zgłosiły się do urzędu i nie wyrejestrowały się z listy bezrobotnych. Oznacza to, że oprócz zasiłku pobierały też pensję - _tłumaczy Stefania Myszkier, dyrektor Wydziału Polityki Społecznej.
Inspektorzy sprawdzali, czy cudzoziemcy posiadają zazwolenia. Wydali m.in. 76 przyrzeczeń oraz 141 zezwoleń na podjęcie pracy.
Pierwsze efekty
(h.)
Inspektorzy sprawdzający legalność zatrudnienia tylko na terenie byłego woj. bydgoskiego ujawnili, że kilkadziesiąt osób pracuje "na czarno" lub po podjęciu pracy nie wyrejestrowało się z listy bezrobotnych.