Internauci zgłosili się dziś do nas z komunikatem. - Dzisiaj w nocy została zabrana umierająca sunia, która leżała przy drodze w Kowalu - poinformowali.
Suczka leżała z wrośniętym sznurkiem od snopka, miała głowę wielkości dyni. Krew, ropa, zapach rozkładającego się ciała - tak to internauci opisują. Suczka została zabrana w bardzo ciężkim stanie.
Przeczytaj również: Uderzał szczeniakiem o kaloryfer, a potem wyrzucił zwierzę z czwartego piętra [wideo]
Dzięki wspaniałym ludziom udało się nocą przywieźć zwierzę do weterynarza w Toruniu. Stan jest ciężki. Podano antybiotyki, kroplówkę. Rokowania są marne, ale internauci wierzą, że będzie żyła.
- Zwróciliśmy się z pomocą do fundacji Bernardyn, bo sami nie damy rady jej pomóc. Jeśli chcecie z nami zawalczyć o tę sunię, prosimy o wsparcie finansowe z dopiskiem "Dla Buni".
Oto namiary:
Fundacja BERNARDYN, 98-100 Łask, Anielin 51, Bank PKO SA, nr konta: 18 1240 3288 1111 0010 2985 8304.
Do akcji pomocy Buni może przyłączyć się każdy. Wszystkie informacje na Facebooku w akcji "Bunia umierała w polu z wrośnientym sznurkiem od snopka - błagamy o pomoc ona nadal walczy o życie!!!"
Czytaj e-wydanie »