W poniedziałek, 20 listopada, miało odbyć się przesłuchanie kobiety, która mając 4 promile alkoholu, urodziła dziecko w szpitalu w Głownie. Lekarze uznali jednak, że stan zdrowia 34-latki uniemożliwia jej przesłuchanie.
- Rano, wykonując polecenie prokuratora, policjanci udali się do szpitala w Głownie. Lekarz stwierdził jednak, że dokonanie czynności z podejrzaną nie jest możliwe. Potwierdził to, w wydanej dzisiaj opinii, powołany biegły. Termin przesłuchania nie jest znany i uzależniony to jest od stanu zdrowia. Kobieta usłyszy zarzut narażenia życia i zdrowia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo. Czyn ten jest zagrożony karą pozbawienia wolności w wymiarze do lat 5 - poinformował Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Przypomnijmy, że kobieta w stanie upojenia alkoholowego trafia do szpitala w czwartek po południu. Przywiozła ją matka. Po badaniu lekarskim zapadła decyzja o niezwłocznym przeprowadzeniu cesarskiego cięcia. Chłopiec miał 3 promile alkoholu - o jeden promil mniej od swojej matki.
Noworodek w stanie bardzo ciężkim został przewieziony do jednego z łódzkich szpitali. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Kobieta została w szpitalu w Głownie.
Czytaj:Pijana matka urodziła dziecko w Głownie. Pijany chłopiec miał 3 promile alkoholu w organizmie
Matka 34-latki twierdziła, że przywożąc córkę do szpitala, nie zauważyła że ta jest kompletnie pijana.