Do zdarzenia doszło w piątek, 22 lipca wczesnym popołudniem. Matka 14-latki zgłosiła na policję, że jej córka została uprowadzona sprzed sklepu na osiedlu Przyjaźni. Kika godzin później policjantom udało się namierzyć poszukiwany samochód marki BMW, w którym znaleziono dziewczynkę. 14-latka była przypalana papierosami i miała ogoloną część głowy i brwi. Była częściowo rozebrana. Wiadomo też, że była zmuszana do czynności seksualnych.
Zarzuty dla porywaczy 14-latki
W sprawie zatrzymano dorosłą kobietę, a także czworo nastolatków w wieku 13-17 lat. W niedzielę od rana trwały przesłuchania w prokuraturze. W prokuraturze okręgowej w Poznaniu obecna była kobieta oraz 17-latek.
Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji przekazuje, że kobieta i 17-latek usłyszeli cztery zarzuty:
- Uprowadzenie i pozbawienie wolności art. 189 par. 1 kk
- Stosowanie przemocy w celu zmuszenia do określonego zachowania art. 191 par. 1 kk
- Zgwałcenie ze szczególnym okrucieństwem 197 par 3 i 4 kk
- Utrwalanie przy pomocy telefonu komórkowego treści o charakterze seksualnym art. 202 par 4 kk
Za te przestępstwa grozi kara do 15 lat więzienia.
Młodsi sprawcy trafią do sądu rodzinnego.
Stan zdrowia porwanej 14-latki
Jak się dowiedzieliśmy, poszkodowana dziewczynka przebywa obecnie w Wielkopolskim Centrum Zdrowia Dziecka.
- Po ustaleniach z dyrekcją szpitala i prokuraturą zdecydowaliśmy, że tylko służby będą przekazywać informacje o stanie zdrowia. Mogę tylko powiedzieć, że jest u nas i jej życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Jest po prostu na obserwacji
- przekazała Urszula Łaszczyńska, rzeczniczka prasowa WCZD.
Według nieoficjalnych informacji Radia Poznań, przyczyną porwania miał być niewielki dług. 14-latka miała spalić grzałkę w e-papierosie dziewczyny jednego z porywaczy. Nastolatka obciążyła ją kosztami i zażądała zwrotu pieniędzy, a 14-latka ich nie oddała. Dlatego została zaatakowana i uprowadzona. Te informacje nie są jednak potwierdzone.
W rozmowie z TVN24 sprawcy przyznali, że żałują tego, co zrobili porwanej 14-latce. 17-latek powiedział, że „był to pomysł Pauliny” [inna ze sprawczyń – przyp. red.]. Oskarżony 17-latek dodał też, że znęcali się nad nastolatką "bo [ofiara – przyp. red.] nazwała Paulinę k***ą”.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Mroczna tajemnica domu pod Nowym Tomyślem. W masakrze życie ...
