Gdy ratownicy zobaczyli stan poparzonego dziecka, przewieźli go od razu do gryfickiego szpitala, a następnie przetransportowano je do szpitala w Szczecinie.
Matka została zatrzymana i przesłuchana przez prokuratora. Przebadana przez policję miała 2,06 promila alkoholu w organizmie.
35-letni ojczym dziewczynki po początkowym zatrzymaniu został zwolniony.
Prokurator Krzysztof Meina tłumaczył dziś na briefingu, że powodem zwolnienia ojczyma był fakt, że to on wezwał pogotowie ratunkowe i to on próbował pomóc dziewczynce.
Zdaniem prokuratora do zdarzenia doszło 4 marca. Matka nie udzieliła córce pomocy aż do 10 marca, gdy pogotowie wezwał ojczym. Prokuratura postawiła matce zarzuty (narażenia dziewczynki na ciężki uszczerbek na zdrowiu i nie udzielenie pomocy) ze względu na "skrajną nieodpowiedzialność".
Nie ma jeszcze ekspertyzy medycznej. Jak powiedział prokurator, na podstawie oględzin lekarskich stwierdzono na razie poparzenie pierwszego i drugiego stopnia.
Nie wiadomo, co dalej stanie się z dziewczynką. Matka ma już ograniczoną władzę rodzicielską. O dalszych losach dziecka zdecyduje Sąd Rodzinny prawdopodobnie w poniedziałek.
Prokuratura wniosła o dwumiesięczny areszt dla matki.
Rodzice wykąpali 5-letnią córkę we wrzątku. Matka była pijana
Zobacz także: Janusz Jaromin Rzecznik Sądu Apelacyjnego w Szczecinie o sprawie porwanej 12-latki z Golczewa
Polecamy na gs24.pl:
- Noga z gazu! Tutaj jest odcinkowy pomiar prędkości [lista dróg]
- "Pasażer był agresywny". ZDiTM o sytuacji w "siódemce"
- Po potrąceniu na ul. Wyszyńskiego. Mężczyzna usłyszał zarzut, dostał policyjny dozór
- Uratowała małe dziki. Przyjęła poród z martwej matki [ZDJĘCIA, WIDEO]
- Najpiękniejsze i najbardziej roztańczone pary ze szczecińskich studniówek - gs24.pl