Kobieta przyznała się do winy i wyraziła skruchę. Mimo tego stanie teraz przed sądem. Grożą jej trzy lata więzienia. 24-latka jest oskarżona o narażenie swojej trzyletniej córki na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w nocy z 16 na 17 września, w miejscowości Łoża (woj. pomorskie). Anna K. wracała z imprezy do domu. W wózku jechała jej trzyletnia córeczka. W pewnym momencie kobieta puściła wózek i poszła dalej. Dziewczynka została na całą noc w lesie, jej mama trafiła do domu. Rano dziewczynkę znaleźli leśnicy. O sprawie poinformowano policję. Szybko ustalono matkę dziewczynki.
11 godzin po porzuceniu dziecka 24-latka miała prawie promil alkoholu we krwi. - Nie wiem co się stało, nie pamiętam. Byłam pewna, że mała została na noc u mojego brata - tłumaczyła w rozmowie z Faktem. Akt oskarżenia trafił już do Sądu Rejonowego w Człuchowie.
Źródło: Onet
