Policjanci zostali wezwani wczoraj przez ratowników medycznych do hali przy ulicy Związków Zawodowych we Włocławku. Ratownicy siłowali się tam z krewkim 52-letnim pacjentem. Mężczyzna został znaleziony, kiedy leząc na posadzce zwijał się z bólu. Wskazywał na brzuch.
Czytaj: Lekarze i pielęgniarki stają się obiektem ataków!
- Ratownicy chcieli pomóc choremu, ale ten odmawiał. Sam przyznał, że pił alkohol - mówi Lidia Popielińska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji we Włocławku. - Gdy ratownicy prowadzili go do ambulansu, próbował uderzyć jednego z nich.
39-letni medyk zdążył uniknąć ciosu, ale pacjent wyrywał się dalej grożąc pobiciem i obsypując ratowników wyzwiskami. Mundurowi po przeprowadzonym badaniu trzeźwości stwierdzili u włocławianina 2,6 promila alkoholu.
- Trafił do aresztu - dodaje Popielińska.
Za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego podczas pełnienia obowiązków służbowych może spędzić za kratkami nawet 3 lata.