
Mężczyzna po raz pierwszy wpadł 28 lutego na ul. Podgórnej w Nowem. Został skontrolowany, bo jechał bez kasku. Okazało się, że miał 1,4 promila alkoholu w organizmie.
Nic go jednak ta lekcja nie nauczyła. Ponownie bowiem został skontrolowany w nocy z 8 na 9 marca w Trylu. Wówczas policję powiadomił świadek, który twierdził, że kierujący motorowerem może być pod wpływem alkoholu. Nie mylił się. - Przeprowadzona przez policjantów kontrola trzeźwości potwierdziła przypuszczenia świadka. Urządzenie wykazało, że stężenie alkoholu w jego organizmie wynosi promil - tłumaczy Joanna Tarkowska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
32-letni mieszkaniec powiatu świeckiego usłyszał dwa zarzuty popełnienia przestępstwa kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów. - Zdziwił się, gdy po czynnościach nie wrócił do domu, ponieważ, jak się okazało, od dwóch dni był poszukiwany do odbycia kary za wcześniej popełnione przestępstwa. Za kratami spędzi teraz najbliższych 8 miesięcy - tłumaczy Joanna Tarkowska.