Policję wezwali przechodnie. Funkcjonariusze ochroniarza zabrali do izby wytrzeźwień. Grozi mu grzywna lub areszt.
Alkoholowa libacja mogła się skończyć tragicznie dla pracownika ochrony jednej z grudziądzkich firm. W upojeniu alkoholowym mężczyzna padł na ziemię i leżał w śniegu na ulicy Hallera. Zauważyła go grupa mieszkańców, którzy wezwali policję.
Mężczyzna był pijany. Nie można było się z nim porozumieć. Był agresywny. Badanie wykazało, że w organizmie ma prawie 3 promile alkoholu - informuje Marzena Solochewicz-Kostrzewska, oficer prasowy grudziądzkiej policji. - Mężczyzna noc spędził w izbie wytrzeźwień. Policjanci ustalili, że tej nocy pracował jako ochroniarz w jednej z firm grudziądzkich.
Za pracę pod wpływem alkoholu mężczyźnie grozi kara grzywny albo aresztu.