W piątek późnym popołudniem do dyżurnego policji wpłynęło zgłoszenie o pijanym ratowniku na mogileńskim basenie. Sprawę anonimowo zgłosiła zaniepokojona osoba, która korzystała, z usług pływalni. Policjanci przyjechali na miejsce i w obecności przełożonych zbadali ratownika.
Jak się okazało, ratownik Janusz P. był w stanie "po użyciu alkoholu". Badanie alkotestem wykazało, że miał w organizmie 0,28 promila alkoholu, co nieznacznie przekracza normę, która dopuszcza 0,20 promila. Drugie badanie wykazało już 0,16 promila.
Wykonywanie czynności zawodowych po użyciu alkoholu to wykroczenie. Policjanci sprawę przekażą do rozpatrzenia przez sąd. O konsekwencjach pracowniczych będzie musiał zdecydować pełniący obowiązki dyrektora ośrodka sportu Jacek Furtak.
Przypomnijmy, że dyscyplinarnie z pracy na pływalni został zwolniony już Krzysztof Gołaszewski, radny powiatowy. Mirosław Wieczorek, który zwolnił radnego, sam stracił posadę po tym, jak burmistrz Mogilna "utracił zaufanie" do dyrektora. W międzyczasie okazało się, że osoba prowadząca aerobik w wodzie nie ma do tego uprawnień i zajęcia trzeba było na pewien czas zawiesić.