Na co dzień są po dwóch stronach politycznej barykady. Reprezentują dwa skrajne obozy: Platformę Obywatelską oraz Prawo i Sprawiedliwość.
Gdy jednak rozpoczyna się mecz piłki nożnej, poglądy polityczne zamykają na klucz. Liczy się tylko zwycięstwo, no i może również - dobra zabawa.
Grali w obronie. Złapali mieszkańców na spalonym
Maciej Basiński (PiS) oraz Henryk Procek, Rafał Lewandowski i Patryk Kaźmierczak (PO) to podstawa jedenastki inowrocławskiego samorządu. W trakcie Dni Inowrocławia pokonali reprezentację mieszkańców 4:3. Wygrali beczkę piwa.
- Trzeba było ją gdzieś wypić. Wpadliśmy na pomysł, że dobrą okazją będzie mecz Polska - Niemcy - zdradza Maciej Basiński.
Spotkali się w jednym z inowrocławskich klubów, skonsumowali nagrodę i wspólnie kibicowali Polakom na Euro 2016.
- Atmosfera była bardzo dobra. W ogóle nie rozmawialiśmy o polityce - wyznaje Basiński, a Henryk Procek dodaje: - Radny Basiński wie naprawdę dużo o piłce nożnej. Fajnie się z nim dyskutuje.
W meczu z mieszkańcami razem grali w obronie. Świetnie się uzupełniali. Kilka razy udało się im nawet złapać przeciwników na spalonym.
Trzeba rozmawiać
- Na sesjach jesteśmy w dwóch drużynach. Na boisku - w jednej. Sport łączy ludzi. Każdy ma prawo do swoich poglądów politycznych, jeśli ten światopogląd nie krzywdzi innych ludzi. Myślę, że zawsze trzeba rozmawiać, bo może coś ciekawego z tego wyjść - komentuje Procek.
- Takie nieformalne spotkania pokazują polityków z innej, chyba lepszej strony. Okazuje się, że jednak można się dogadać. Czas pokaże, czy i w innych tematach niż sportowe uda nam się znaleźć porozumienie - dodaje. Podobnego zdania jest Basiński. - Sport jest ponad podziałami politycznymi. Gdy wychodzimy na boisko, nie patrzymy, kto jest z jakiej partii. Tworzymy jeden zespół i bawimy się. Pokazaliśmy, że można się integrować, a nie tylko wiecznie ze sobą walczyć - wyznaje radny PiS.
Szacunek dla przeciwnika
Ich koledzy radni z PO mówią to samo. - W sporcie nie liczy się przynależność partyjna i poglądy. W życiu liczą się wartości, których uczy nas sport. Ważne są zasady fair play, szacunek dla przeciwnika, działania zespołowe oraz walka z własnymi słabościami. Wychodząc na boisko zapominamy o polityce - przekonuje Rafał Lewandowski, a Patryk Kaźmierczak kontynuuje: - Sport łączy ludzi. Podejmując sportowe inicjatywy, grając na boisku, zapominamy o naszych podziałach, odkładamy na bok politykę.
Pozostaje nam teraz czekać na wspólną inicjatywę panów radnych. Może coś ciekawego z tych nieformalnych spotkań wyniknie.