Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna zbliża ludzi, nawet polityków PO i PiS

Dariusz Nawrocki
Dariusz Nawrocki
Na zdjęciu od lewej: Maciej Basiński (PiS), Jacek Dombek, Przemysław Woltman, Henryk Tokarz (PO), Patryk Kaźmierczak (PO) i Rafał Lewandowski (PO)
Na zdjęciu od lewej: Maciej Basiński (PiS), Jacek Dombek, Przemysław Woltman, Henryk Tokarz (PO), Patryk Kaźmierczak (PO) i Rafał Lewandowski (PO) Archiwum Henryka Procka
Najpierw w jednej ekipie zagrali przeciwko drużynie mieszkańców Inowrocławia. Wygrali beczkę piwa. Nagrodę konsumowali oglądając razem mecz Polska-Niemcy. Emocje były spore.

Na co dzień są po dwóch stronach politycznej barykady. Reprezentują dwa skrajne obozy: Platformę Obywatelską oraz Prawo i Sprawiedliwość.

Gdy jednak rozpoczyna się mecz piłki nożnej, poglądy polityczne zamykają na klucz. Liczy się tylko zwycięstwo, no i może również - dobra zabawa.

Grali w obronie. Złapali mieszkańców na spalonym

Maciej Basiński (PiS) oraz Henryk Procek, Rafał Lewandowski i Patryk Kaźmierczak (PO) to podstawa jedenastki inowrocławskiego samorządu. W trakcie Dni Inowrocławia pokonali reprezentację mieszkańców 4:3. Wygrali beczkę piwa.

- Trzeba było ją gdzieś wypić. Wpadliśmy na pomysł, że dobrą okazją będzie mecz Polska - Niemcy - zdradza Maciej Basiński.
Spotkali się w jednym z inowrocławskich klubów, skonsumowali nagrodę i wspólnie kibicowali Polakom na Euro 2016.
- Atmosfera była bardzo dobra. W ogóle nie rozmawialiśmy o polityce - wyznaje Basiński, a Henryk Procek dodaje: - Radny Basiński wie naprawdę dużo o piłce nożnej. Fajnie się z nim dyskutuje.

W meczu z mieszkańcami razem grali w obronie. Świetnie się uzupełniali. Kilka razy udało się im nawet złapać przeciwników na spalonym.

Trzeba rozmawiać

- Na sesjach jesteśmy w dwóch drużynach. Na boisku - w jednej. Sport łączy ludzi. Każdy ma prawo do swoich poglądów politycznych, jeśli ten światopogląd nie krzywdzi innych ludzi. Myślę, że zawsze trzeba rozmawiać, bo może coś ciekawego z tego wyjść - komentuje Procek.

- Takie nieformalne spotkania pokazują polityków z innej, chyba lepszej strony. Okazuje się, że jednak można się dogadać. Czas pokaże, czy i w innych tematach niż sportowe uda nam się znaleźć porozumienie - dodaje. Podobnego zdania jest Basiński. - Sport jest ponad podziałami politycznymi. Gdy wychodzimy na boisko, nie patrzymy, kto jest z jakiej partii. Tworzymy jeden zespół i bawimy się. Pokazaliśmy, że można się integrować, a nie tylko wiecznie ze sobą walczyć - wyznaje radny PiS.
Szacunek dla przeciwnika

Ich koledzy radni z PO mówią to samo. - W sporcie nie liczy się przynależność partyjna i poglądy. W życiu liczą się wartości, których uczy nas sport. Ważne są zasady fair play, szacunek dla przeciwnika, działania zespołowe oraz walka z własnymi słabościami. Wychodząc na boisko zapominamy o polityce - przekonuje Rafał Lewandowski, a Patryk Kaźmierczak kontynuuje: - Sport łączy ludzi. Podejmując sportowe inicjatywy, grając na boisku, zapominamy o naszych podziałach, odkładamy na bok politykę.

Pozostaje nam teraz czekać na wspólną inicjatywę panów radnych. Może coś ciekawego z tych nieformalnych spotkań wyniknie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska