MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarki Tucholanki Joltex mają już dość pecha. To nie była udana jesień

Piotr Pubanz
Takich chwil jesienią tucholanki nie miały zbyt wiele.
Takich chwil jesienią tucholanki nie miały zbyt wiele. fot. Piotr Pubanz
To nie była udana jesień w wykonaniu drugoligowych piłkarek Tucholanki Joltex, a po dobrym sezonie 2011/2012 wielu liczyło na włączenie się do walki o pierwszą ligę.

Tucholanka Joltex w pigułce

Tucholanka Joltex w pigułce

Rozegrane mecze - u siebie: Lechia Zielona Góra 0:3 (wo), KKP II Bydgoszcz 1:4, Victoria Sianów 1:15, GSS Grodzisk Wlkp. 6:3; wyjazd: GOSRiT Luzino 3:3, Pogoń II Women Szczecin 4:1, Juvenia Błękitni Stargard 3:4.

Bramki zdobyły: Natalia Miszke 6, Monika Weber 3, Kinga Murawska 2, Karolina Orłowska 1, Patrycja Tromska 1, Adrianna Kurzelewska 1, Natalia Karaś 1.
Występowały: Marta Łabicka, Natalia Karaś, Agnieszka Nierzwicka, Monika Kruger, Kamila Hass, Adrianna Kurzelewska, Anna Śmigiel, Natalia Piekarska, Patrycja Tromska, Katarzyna Rzętkowska, Natalia Miszke, Magdalena Wize-Legmann, Izabela Betcher, Kinga Murawska, Karolina Orłowska, Monika Weber.

chody zaczęły się jednak już przed inauguracją nowych rozgrywek, kiedy z gry zrezygnowała kapitan Izabela Betcher, a do I-ligowego Sztormu Gdynia przeniosła się Marta Stasiulewicz. Okazało się, że najgorsze dopiero przed drużyną Marka Zienkiewicza.

Tuż przed rozpoczęciem rundy jesiennej przymusowy rozbrat z futbolem musiała zrobić sobie Sandra Gransicka, która ciągle odczuwała skutki zderzenia się głowami w wiosennym meczu z Checzem Gdynia. To jednak nie koniec. Zaczęła się liga i kolejne piłkarki wypadały ze składu.

- Prześladował nas ogromny pech - ubolewa Zienkiewicz. - Od pierwszego do ostatniego spotkania odpadały nam jakieś zawodniczki. Zaczęliśmy z Luzinem i straciliśmy Rzętkowską. Dramat dotknął nas w Stargardzie, gdzie z przerażeniem znosiliśmy z boiska naszą najlepszą zawodniczkę Orłowską. Kolejne mecze to kontuzje Kurzelewskiej i Hass. W końcu nastąpił taki moment, kiedy z Sianowem musieliśmy powalczyć w dziesiątkę. To 1:15 długo nam się po nocach śniło, ale cóż mogliśmy począć. Generalnie pech prześladował nas przez całą rundę, ale myślę, że zakończyliśmy go z tarczą. Wywalczyliśmy 10 punktów, a mogło być więcej. Szkoda zwłaszcza naszego, szkoleniowców błędu popełnionego w meczu z Lechią Zielona Góra. Przeoczyliśmy wiek jednej z dziewcząt, która nie miała jeszcze ukończonych 14 lat i ukarani zostaliśmy walkowerem. Przez to straciliśmy trzy punkty i 4. miejsce w tabeli.

Czarne myśli trenera

Tabela rundy jesiennej

1. Victoria Sianów 8 21 51-8
2. KKP II Bydgoszcz 8 18 24-10
3. Checz Gdynia 7 18 33-12
4. Juvenia Stargard Szcz. 8 13 30-23
5. Tucholanka Joltex 7 10 19-32
6. Lechia Zielona Góra 8 9 18-22
7. Pogoń II Szczecin 8 6 16-21
8. GSS Grodzisk Wlkp. 8 4 13-40
9. GOSRiT Luzino 8 4 11-47

Wypadnięcie ze składu 7 podstawowych piłkarek spowodowało, że trenera opanowały czarne myśli.

Zaczęto głośno przebąkiwać nawet o wycofaniu drużyny z rozgrywek. - Był taki moment, przyznaję - potwierdza szkoleniowiec. - I to po naszym najlepszym spotkaniu tej rundy w Szczecinie, gdzie pokonaliśmy Pogoń 4:1. Wiedziałem jednak, że na następną potyczkę z KKP II nie mam składu. Dziewczęta musiały same zdecydować o swym losie. Na szczęście udało namówić się do powrotu na boisko Izę Betcher, a nie było to wcale łatwe zadanie. W konsekwencji udało nam się dograć ligę do końca.

Sporo wskazuje na to, że wiosna może również być nieciekawa dla tucholskiej drużyny, bo na stałe ze składu może wylecieć Betcher i Orłowska.

Wiosna równie ciężka?

- Wymyślono w związku bzdurny przepis, który zabrania dziewczynom jednoczesnej gry na trawie i w hali - wyjaśnia Zienkiewicz. - Nasze najlepsze piłkarki Betcher i Orłowska od lat rozgrywają mecze w lidze futsalu, zdobywają tam medale więc zapewne z halówką będzie im bardziej po drodze. Łudzę się, że do tego nie dojdzie, ale brak nam, jako klubowi argumentów. Jeśli najlepsze odejdą będziemy musieli odmłodzić skład. Mamy w klubie utalentowaną grupę juniorek, z których trzy już od wiosny będą mogły wzmocnić szeregi pierwszej drużyny. Mam też nadzieję, że kilka dziewcząt wykuruje się już z urazów i w pełni sił przystąpi do rundy rewanżowej. Mam tu na myśli Karaś, Kurzelewską i Rzętkowską, która nam najszybciej wypadła ze składu.

Grodzisk, potem liga

Zawodniczki 1. drużyny do połowy stycznia mają przerwę. Spotkają się przed feriami, by potrenować przed wyjazdem do Grodziska, gdzie zaprzyjaźniony GSS organizuje silnie obsadzony, międzynarodowy turniej pod dachem. Potem rozpoczną się regularne przygotowania do rundy rewanżowej. Z pewnością Tucholanka nie zginie z kobiecej piłkarskiej futbolowej mapy.

- Nie, nie - zdecydowanie zaprzecza trener. - Mam nadzieję, że jeszcze pożyjemy, sezon zakończymy i będziemy mieli jeszcze na tyle sił, możliwości, zasobów kadrowych, że spokojnie przystąpimy do kolejnego sezonu w znacznie lepszych humorach i z nadzieją na włączenie się w walkę o czołowe lokaty. Teraz musi być już tylko lepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska