Piotr urodził się w Toruniu, na Podgórzu. Uczył się w szkole Podstawowej nr 14 - wówczas przy ulicy Marchlewskiego, w latach 80. działał w kręgach niezależnego harcerstwa w Toruniu. W 1992 roku jako zawodowy kierowca wyjechał z Janina Ochojską z pierwszym konwojem do Sarajewa. - Udzielał się społecznie, zaangażowany i pełen pasji pomagał innym, lubiany, wrażliwy i otwarty na potrzeby innych - wspomina jego siostra, Hanna Teneta.
Przeczytaj także: Sprawa tajemniczego zaginięcia sprzed 40 lat rozwiązana
W okresie przemian ustrojowych stracił pracę, pojechał szukać zatrudnienia we Włoszech. Od tego czasu już nigdy nie skontaktował się z bliskimi. Po latach bezowocnych poszukiwań został uznany za zaginionego.
Po 23 latach rodzina dostała informację o losie Piotra. Niestety, okazało się, że zmarł 14 września 2017 r. w miejscowości pod Mediolanem.
Całą historię Piotra, opowiedzianą przez jego siostrę, można przeczytać w opisie zbiórki na portalu pomagam.pl/pogrzeb.
Ragnar, Zara i Marietta. Najoryginalniejsze imiona polskich dzieci
Jak pomóc?
Rodzina zaginionego Piotra pragnie tylko, by jego ciało spoczęło na toruńskim cmentarzu. Koszt sprowadzenia zwłok do Polski jest jednak wysoki i przekracza możliwości finansowe jego siostry i mamy. Dlatego za pośrednictwem portalu pomagam.pl zbierają pieniądze na sprowadzenie ciała.
- Bardzo prosimy o dobrowolne wsparcie każdą kwotą. Chciałybyśmy aby wrócił do nas jak najszybciej, choć nie tak wyobrażałam sobie jego powrót do domu - pisze siostra Piotra. - Chciałybyśmy go pochować w jego rodzinnej miejscowości, jaką jest Toruń.
Jako potrzebną sumę podano 8 tys. zł. Jak na razie zebrano zaledwie 4%, czyli ok. 350 zł. Pomóc może każdy. Wystarczy wpłacić dowolną kwotę za pośrednictwem pomagam.pl >>> TUTAJ <<<.
Wideo: Info z Polski 12.10.2017