www.pomorska.pl/grudziadz
Więcej informacji z Grudziądza znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/grudziadz
https://www.youtube.com/watch?v==n9lR6YpSDNs
Choć brzmi to jak opis sceny z sensacyjnego filmu, z fikcją nie ma nic wspólnego. Tę szarżę zarejestrował bowiem holenderski fotoradar, który miesiąc temu został ustawiony przy skrzyżowaniu ulic Piłsudskiego, Mikołaja z Ryńska i Sikorskiego.
Urządzenie rejestruje prędkość samochodów oraz wyłapuje kierowców, który przejeżdżają na czerwonym świetle. Strażnicy miejscy, którzy obsługują fotoradar mówią, że zachowanie kierowców jest porażające
Municyplani są porażeni
- Wiedziałem, że wielu kierowców za nic ma przepisy ruchu drogowego. Nie sądziłem jednak, że ich ignorancja jest tak duża - mówi Jan Przeczewski, komendant straży miejskiej.
Jak duża? Przykład ekstremalny: kierowca z prędkością 109 km na godzinę (dozwolona jest "pięćdziesiątka") przejeżdża przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Na szczęście na pasach nie ma w tym momencie pieszych. Gdyby byli, mogłoby dojść do tragedii.
Zdjęcia fotoradaru pokazują, że nie jest to przypadek odosobniony: - Tygodniowo około 200 kierowców przejeżdża na czerwonym świetle. O tysiąc więcej jedzie z nadmierną prędkością. Wszystkie wykroczenia są dokładnie udokumentowane - dodaje komendant Jan Przeczewski.
Mimo to drogowi piraci mogą spać spokojnie. Strażnicy miejscy nie mają bowiem jeszcze formalnych uprawnień do nakładania mandatów na podstawie zdjęć z holenderskiego urządzenia.
Mandaty posypią się już wkrótce
Municypalni czekają wciąż na pismo z Głównego Urzędu Miar. Jak zapewniają, powinno ono dotrzeć lada dzień i karanie kierowców łamiących prawo będzie już... zgodne z prawem.
Przechodnie mają nadzieję, że słone mandaty otrzeźwią kierowców: - Omijam to skrzyżowanie szerokim łukiem. Mimo że jest sygnalizacja, zawsze nogi mi drżą gdy przechodzę przez zebrę - mówi Elżbieta Mulawka, emerytka ze Śródmieścia. - Kierowcy pędzą bowiem jak szaleni, a pieszych mają za intruzów.