Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PiS nie zadowala się już twardym elektoratem. Ruszył właśnie po głosy niezdecydowanych

Karina Obara
Karina Obara
Deklarację posłanki Krystyny Pawłowicz, że znika z polityki, eksperci komentują krótko: może wrócić po wyborach
Deklarację posłanki Krystyny Pawłowicz, że znika z polityki, eksperci komentują krótko: może wrócić po wyborach archiwum
Opinie Czy PiS jest w stanie zauroczyć elektorat zmianą retoryki na prounijną? Słowa Unia Europejska, partia rządząca odmienia od niedawna przez wszystkie przypadki i w wielu kontekstach. Co się za tym kryje?

Jeszcze niedawno posłanka Krystyna Pawłowicz unijną flagę nazywała szmatą, a sam prezydent Andrzej Duda mówił o Unii jako o „wyimaginowanej wspólnocie”. Niedawno coś się zmieniło.

Każde spotkanie polityków PiS to docenianie faktu, że Polska jest w UE, a korzyści z tego płynące winny napawać nas dumą - mówią najważniejsi przedstawiciele obozu rządzącego. Czy wpływ na tę zmianę retoryki miały niedawne badania, które zlecił Jarosław Kaczyński? Wyszła z nich bowiem prawda o suwerenie, który uodpornił się już na transfery socjalne, interesuje go pozostanie w Unii Europejskiej, poszanowanie praworządności oraz normalność bez podwyżek i afer korupcyjnych.

Poukrywa niewygodnych?

Dr Tomasz Markiewka, filozof z UMK zauważa, że PiS zdaje sobie sprawę z tego, że większość naszego społeczeństwa cieszy się z członkostwa Polski w Unii Europejskiej.

- Kaczyński zrobi wszystko, aby nie prowokować ludzi do mobilizacji przeciwko swojej partii - prognozuje dr Markiewka. - Dlatego będzie chował każdego, kto zbyt mocno kojarzy się z antyeuropejskimi wypowiedziami, jak posłanka Krystyna Pawłowicz, która właśnie oznajmiła, że kończy z polityką. W efekcie PiS stanie się na czas wyborów partią umiarkowaną, a może nawet proeuropejską. Zwolennicy PiS-u i tak na niego zagłosują, a przeciwnicy mogą poczuć się na tyle uspokojeni, że zostaną w domu. Taki jest plan Kaczyńskiego. Nie prowokować masowego sprzeciwu wobec jego partii.

Zdaniem dr. Bartosza Rydlińskiego, politologa z UKSW w Warszawie, prezes Jarosław Kaczyński ma w pamięci niezwykle udaną strategie Prawa i Sprawiedliwości z 2015 r. - Wtedy uchodzący za „centrowych” polityków PiS Andrzej Duda oraz Beata Szydło dali swojej partii podwójne zwycięstwo tak w wyborach prezydenckich, jak i parlamentarnych - mówi politolog. - Warto przypomnieć, że tacy politycy jak Antoni Macierewicz czy Krystyna Pawłowicz zostali wtedy politycznie schowani, by nie odstraszać wyborców środka. Trwający od ponad 3 lat poważny spór jest wyniszczający dla wszystkich partii, także dla PiS. Wyborcy centrum, których jest w Polsce najwięcej, i którzy dają zwycięstwo każdej partii, mogą zwyczajnie nie pójść na wybory lub przerzucić swoje poparcie dla partii spoza układu PO-PiS. Dlatego obecnie obserwujemy próbę łagodzenia wizerunku PiS jako partii proeuropejskiej, niemal z głównego nurtu.

Walka i spór to ich żywioł?

Czy ta strategia okaże się skuteczna? Zdaniem dr. Rydlińskiego - nie, bo Prawo i Sprawiedliwość podczas swoich rządów udowodniło, że spór i walka polityczna jest ich znakiem rozpoznawczym. Mało prawdopodobne więc, by „centrum” dało się nabrać na chwilową zmianę frontu.

Socjolog, dr Paweł Maranowski z Collegium Civitas uważa, że elektorat PiS w znacznej części jest trochę antyunijny, w takim rozumieniu, że nie życzy sobie ingerencji w suwerenność niezależnego państwa, którą to zasadę przecież PiS dotychczas często podkreślało.

- Przy czym ten elektorat nie zdaje sobie sprawy, jak jest zbudowany system unijny - mówi dr Maranowski, dodając, że zrzekliśmy się przecież swojej suwerenności na rzecz instytucji unijnych, co wynika z traktatów, które podpisaliśmy jeszcze przed akcesją.
- Prounijność PiS-owskiej retoryki nie jest więc ukłonem w kierunku twardego elektoratu, ale tego centrowego, prounijnego, mniej dotąd zdecydowanego, aby głosować na PiS - twierdzi dr Maranowski. - Ta zmiana narracji wynika z tego, że PiS nie wygrało wyborów samorządowych w takim stopniu, w jakim oczekiwało. Twardy elektorat nie zweryfikuje swoich opinii na temat partii rządzącej, bo gdyby tak było, widzielibyśmy zmianę po wybuchu afery z KNF, gdzie z ust Marka Ch. padła propozycja korupcyjna. I jakby to elektoratu PiS nie obeszło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska