A dokładnie o rezygnację z jej budowania. - Czy Bydgoszcz jest miastem absurdu? - pyta z kolei Kosma Złotowski, poseł Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem, absurdem jest to, że spalarnia ma kosztować o wiele więcej niż na początku planowano. - To zły i nieekonomiczny projekt - uważa poseł.
Odwołali się od wyników przetargu na budowę bydgoskiej spalarni
- Nie ma w tej chwili opcji, by rezygnować z budowy spalarni - odpowiada Grażyna Ciemniak, zastępca prezydenta Bydgoszczy. - To inwestycja potrzebna miastu i mieszkańcom, by uporządkować gospodarkę odpadami
Więcej we wtorek (8.05), w papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej"
Czytaj e-wydanie »