Od kilku miesięcy osoby niewidome mogą korzystać z 93-procentowej zniżki na przejazdy pociągami i autobusami. Skorzystać z niej chciał również pan Jan Kroschel, wsiadając na przystanku w Białych Błotach. Kierowca obrażając go, miał odmówić sprzedaży ulgowego biletu, wymuszając jednocześnie kupno pięć razy droższego. Pan Jan wraz z żoną zaczęli dyskutować z kierowcą, wtedy to rzekomo obrażać ich zaczęli oburzeni pasażerowie autobusu. Małżeństwu zagrożono, że jeśli nie wysiądą to zostaną obciążeni kosztami przestoju autobusu.
Przeczytaj również: Niepełnosprawnym będzie łatwiej głosować w wyborach?
Kujawsko-Pomorski Okręg Polskiego Związku Niewidomych chciał wejść na drogę sądową z PKS Bydgoszcz, uznając że doszło do dyskryminacji osoby niewidomej. Spółka chce jednak unikną sprawy w sądzie i umówiła się już w poniedziałek na rozmowę z zarządem Związku Niewidomych i poszkodowanym. Na spotkaniu poruszona ma być między innymi kwestia przeszkolenia kierowców, ponieważ sytuacje gdy niewidomym odmawiano zniżek na przejazd zdarzać miały się niejednokrotnie. Obydwie strony mają znaleźć najlepsze rozwiązanie dla tego problemu.
Czytaj też: Niewidomi i słabowidzący będą mieli szansę na znalezienie pracy
Jak dowiedzieliśmy się od Jerzego Dei z Kujawsko-Pomorskiego Okręgu Polskiego Związku Niewidomych, kierowcy ignorują fakt przysługujących niewidomym zniżek i dochodzi do sytuacji jak ta z Białych Błot. Incydent ten nie był jedynym, dostawaliśmy już zgłoszenia o takich zdarzeniach ze Świecia czy Grudziądza - mówi Jerzy Deja. Problem jest duży. Z tego co wiem, wynika to także z tego że kierowcy mają problem z obsługą kas fiskalnych, na których mają około 40 przypisanych ulg - relacjonuje dalej Jerzy Deja. - Sprawy tej niestety nie da załatwić się "centralnie", gdyż PKS obecnie podzielony jest na dużo mniejszych spółek, jak ta bydgoska.
Niestety PKS Bydgoszcz nie udzielił nam żadnego komentarza w tej sprawie.
Czytaj e-wydanie »