https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Płacić za sprzątanie klatek schodowych? Nigdy w życiu!

Małgorzata Goździalska [email protected] tel. 054 232 22 22
Nie tylko w blokach przy al. Jana Pawła II mieszkańcy są niezadowoleni z tego, że Spółdzielnia Mieszkaniowa "Zrzeszeni" zleciła firmie "Kom-bud" sprzątanie klatek schodowych. Także na osiedlu przy ulicy Płockiej nie brakuje przeciwników tego rozwiązania.

Przeciwko zleceniu sprzątania klatek schodowych firmie " Kom-bud" występują przede wszystkim zadłużeni mieszkańcy. Takich na osiedlu przy ul. Płockiej nie brakuje, bo mieszka tu sporo bezrobotnych. - Z mojej klatki schodowej wchodzi się do ośmiu mieszkań - mówi jedna z lokatorek. - Pięć z nich jest zadłużonych. Czy mamy się zadłużać jeszcze bardziej?

Opłaty zróżnicowane
Za sprzątanie klatek schodowych na osiedlu przy ulicy Płockiej mieszkańcy płacą w niektórych budynkach więcej niż członkowie spółdzielni z bloków przy alei Jana Pawła II. - Mnie doliczono do czynszu opłatę za sprzątanie w wysokości dziesięciu złotych miesięcznie - mówi Czytelniczka. - I nie mam gwarancji, że ta opłata nie zostanie podniesiona od nowego roku.

Czy rzeczywiście opłaty za sprzątanie w tej samej spółdzielni są zróżnicowane? Jak się okazuje, to prawda. - Opłaty wynoszą od pięciu złotych pięćdziesięciu groszy do osiemnastu złotych miesięcznie - mówi Krzysztof Osicki, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Zrzeszeni".
Jak się dowiedzieliśmy, firma sprzątająca ma wprawdzie stawkę stałą - trzydzieści pięć groszy za metr wyczyszczonej powierzchni, ale wysokość naliczonej spółdzielcom opłaty uzależniona jest od wielkości klatki schodowej i liczby mieszkań.

Stawki nie wzrosną?
Prezes Osicki zaprzecza jednak jakoby od nowego roku opłaty miały wzrosnąć. - Umowa została zawarta na czas nieokreślony z możliwością wypowiedzenia w terminie jednego miesiąca - dodaje. - A zmiana jej postanowień nie może odbywać się jednostronnie. Nie sądzę więc, żeby za kilka miesięcy miały nastąpić jakieś zmiany w opłatach.

Czy dla spółdzielni nie byłoby jednak korzystniejszym rozwiązaniem zlecenie sprzątania bezrobotnym i zadłużonym lokatorom niż firmie? Prezes zapewnia, że takie rozwiązanie zarząd brał pod uwagę. - Jeśli mieszkaniec złożył ofertę, była rozpatrzona- wyjaśnia Krzysztof Osicki. - Przecież nam też zależy na tym, żeby zadłużenie naszych lokatorów malało. Niestety, mieszkańcy nie zasypali nas ofertami. Były pytania o warunki zatrudnienia, ale ostatecznie chętnych zabrakło.

W efekcie więc w nielicznych blokach przy Płockiej sprząta ktoś, kto jest członkiem spółdzielni. Faktem jest jednak, że to zajęcie nie przynosi wielkich pieniędzy, bo - jak się dowiedzieliśmy - podejmując się tego zadania można byłoby zarobić od 65 złotych miesięcznie (sprzątanie raz w tygodniu) do dwustu parudziesięciu złotych (sprzątanie cztery razy w tygodniu).

Woda będzie rozliczona
Przeciwnicy zlecania usług firmie sprzątającej obawiają się, że zostaną dodatkowo obciążeni kosztami zużycia wody, a dostęp do pralni zostanie utrudniony, gdyż z tych pomieszczeń korzystają pracownicy tej firmy. Prezes Osicki zaprzecza: - Wodomierze są spisywane, firma będzie obciążona rachunkami za wodę - zapewnia. Z pralni mieszkańcy mogą korzystać, choć na ogół tego pomieszczenia nikt już nie używa.

Tego typu argumenty to, zdaniem prezesa Osickiego, szukanie dziury w całym.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
No to miotła i mop w rękę i pucować klatkę. A jak się nie chce a ma być czysto to trzeba komuś za to zapłacić
G
Gość
U mnie chcą 13 zł za miesiąc. Na 13 zł to ja muszę godzinę pracować nie stać mnie na płacenie takiej kwoty .
e
e-czytelnik
Zgadzam się z poprzednim komentarzem. Klatki muszą być sprzątane. Gdyby zadłużonym osobom groziło opuszczenie mieszkania-szybko wzięliby się do pracy. Czy jednak naprawdę chciało się ich zatrudnić? Może prościej wynająć jednak firmę i o nic się nie martwić? Dyskusja o tym, czy i o ile ma wzrosnąć czynsz ze względu na sprzątanie może się toczyć, ale mamy XXI wiek i większość mieszkańców oczekuje czystości, po prostu czystości. I nie chce im się walczyć z niesprzątającymi sąsiadami( wieszanie harmonogramów sprzątania na nic się nie zdaje!!!!). To zadanie spółdzielni mieszkaniowych. Oczekujemy od nich, również na Zazamczu od MMSM, takich ruchów, działań, które doprowadzą do tego, że zasoby mieszkaniowe spółdzielni nie będą niszczeć. Ileż to już apeli, które pozostają bez echa ! I do spółdzielni i na łamach mediów...
k
kiki
Polska mentalność sam nie posprzątam ale żądam by było czysto. Potem się dziwię, że sprząta firma i muszę za to sprzątać.
Ciekawe czemu ci którzy najgłośniej krzyczeli nie wzięli się za sprzątanie. Zawsze to mniej czynszu do płacenia. Ale lepiej się bulwersować i udawać pokrzywdzonego.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska