https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po kontroli. Połowa mieszkańców toruńskiego hotelu Lipsk musi się wyprowadzić?

Wojciech Giedrys
fot. Lech Kamiński
Nawet połowa z ok. 240 mieszkańców tzw. hotelu Lipsk będzie musiała go opuścić. Nie spełnia on wymogów dla wielorodzinnych obiektów mieszkalnych.

Takie wnioski płyną z kontroli Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w toruńskich obiektach, która została przeprowadzona tuż po tragicznym pożarze w Kamieniu Pomorskim. W ub. tygodniu instytucja wszczęła postępowanie administracyjne w sprawie tzw. hotelu Lipsk, czyli budynku przy Działowskiego 8. - Dotyczy ono zmiany sposobu użytkowania - mówi Karol Dargiel, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Toruniu. - Obecnie jest to wielorodzinny budynek mieszkalny, a nie hotelowy. Jest przeznaczony do zamieszkania czasowego dla mniejszej liczby osób. Tymczasem mieszka tam ok. 240 osób w ok. 120 pokojach.

Największe lokale mają po 23 m kw. - W pokojach przeznaczonych dla dwóch osób mieszkają całe rodziny - mówi Dargiel. - Wydzielono tam niewielkie kuchnie, w których kuchenki elektryczne przeciążają sieć elektryczną. Nie ma odpowiedniej wentylacji, a warunki higieniczno-sanitarne nie są przystosowane do potrzeb obiektów wielorodzinnych.

Hotelu nikt nie chce

Obiekt powstał w 1983 r. jako hotel pracowniczy Elany. W 2000 r. przekazała go ona spółdzielni Rubinkowo. A ta zrzekła się go w 2006 r. na rzecz skarbu państwa. Budynkiem - zgodnie z przepisami - zarządza prezydent Torunia, który przekazał go tymczasowo w administrację Zakładowi Gospodarki Mieszkaniowej.

- Do stanu zgodnego z prawem w imieniu państwa powinien go doprowadzić prezydent - uważa Dargiel. - Stan obiektu oceni rzeczoznawca, a po miesiącu nakażemy wykonanie projektu uwzględniającego konieczne zmiany, aby zalegalizować stan obecny. Prawdopodobnie będzie się wiązać ze zmniejszeniem liczby pokoi i koniecznością wyprowadzki z tego obiektu ok. połowy mieszkańców.

Przebudowa lub wyburzenie

Innym wyjściem jest wyburzenie obiektu i postawienie np. wieżowca. Losy "hotelu" będą jednym z tematów dzisiejszego posiedzenia prezydenta Torunia. - Przyszłość obiektu zależy zarówno od prezydenta, który zarządza obiektem, jak i wojewody, który jest jego właścicielem obiektu - mówi Wiktor Krawiec, szef wydziału gospodarki nieruchomościami magistratu. - Wszelkie prace będą finansowane ze środków skarbu państwa. Bronimy się przed przejęciem budynku, bo wymaga on potężnych nakładów.
Co z mieszkańcami? Jeśli będą zmuszeni opuścić obiekt, najprawdopodobniej lokale zastępcze będzie musiało dla nich znaleźć miasto.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
grajas
Ja mieszkam w lipsku od 10lat .Ciągle się tam pali po pożarach do pokoi wprowadziły się myszy nie wspominając o paskudnym robactwie karaluchach . .W moim pokoju jest kratka wentylacyjna więc dym z pożarów mam w pokoju a ZALEWSKI MÓWI ŻE POTRZEBA CZASU Ile jeszcze niech dadzą nam szanse i pozwolą się zamienic z dopłatą bo tam nie mieszka tylko margines społeczny . Jak się spalimy to nie zginie tylko 21 osób jak w KAMIENIU POMORSKIM tylko 200 osób PREZYDENT Zalewski powinien zobaczyc jak wyglądają w LIPSKU pożary dym jest taki że nie wiadomo gdzie uciekac by się ratowac jak matki z dziecmi w nocy czekają na trawnikach by strażacy ugasili pożar a potem i tak nie można wejśc bo śmierdzi spalenizną ile jeszcze czasu będą nas w nocy budzic strażacy może liczy na to że jak spłonie to problem sam się rozwiąże . :
z
zdziwiony
Lipsk to jest hotel 5 cio gwiazdkowy w porównaniu do rudery na ul mickiewicza tzw. koszar. To jest dopiero kanal . Iludzie tam mieszkaja i jest tam bardzo bezpiecznie chyba , skoro nic sie o tym nie mówi. Budynków w gorszym stanie w Toruniu nie widzialem. Zapraszam tam inspekcje budowlana i ppoz , no chyba ze miasto chce zaslynac za chwile podobnie jak kamien pomorski.....
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska