Więcej informacji z regionu przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/region
Szef Prokuratury Okręgowej w Krakowie Artur Wrona zapowiedział, że śledczy będą ustalać zleceniodawcę, prawdopodobnie będzie to wymagało pomocy organów ścigania z europejskich państw. Prokuratura nie potwierdza ani nie zaprzecza, że to osoba ze Szwecji.
Krakowscy śledczy orzekli także, że dawny obóz Auschwitz był niewłaściwie strzeżony. Jak relacjonował szef krakowskiej prokuratury, nikt z ochrony nie zauważył, że złodzieje weszli na teren obozu po siatce ogrodzenia. Złodzieje, nie mając sprzętu wycofali się i zakupili go w pobliskim sklepie. Następnie powrócili na teren obozu i niezauważeni dokonali kradzieży - mówił prokurator Artur Wrona.
Jak informuje radio RMF FM Marcin A. - organizator całej kradzieży , prowadził pierwsze przygotowania już wiosną.To wtedy zapadła decyzja o wynajęciu do przestępstwa polskich złodziei.
Według informacji reportera RMF FM Marka Balawajdra, śledczy zabezpieczyli telefony zatrzymanych osób - w tym kilka telefonów Marcina A. Sprawdzono bilingi i w ten sposób udało się ustalić numer telefonu osoby, mieszkającej na terenie Szwecji. Wiadomo, że jest to mężczyzna. To z nim Marcin A. kontaktował się wielokrotnie - zarówno przed, jak i po kradzieży. Prokuratorzy poproszą więc szwedzką policję o ustalenie, do kogo ten numer należy, a później wnioskować będą o zatrzymanie i przesłuchanie tej osoby.
Pierwsze rozmowy o kradzieży odbyły się już na przełomie marca i kwietnia. Właśnie wtedy Marcin A. poprosił znajomego o znalezienie osób, które mogą to zrobić. Wbrew temu, co mówią prokuratorzy, kradzież była dokładnie zaplanowana. Złodzieje wcześniej robili rozpoznanie. Niewykluczone, że współpracowali z kimś w Oświęcimiu lub okolicach.
Policjantom podziękował premier Donald Tusk. Premier Tusk mówił, że apelował do policjantów o priorytetowe potraktowanie sprawy. W odpowiedzi usłyszał, że sprawa będzie trudna. Mimo to tablicę udało się wczoraj odnaleźć.
W spotkaniu z premierem uczestniczyło 10 policjantów z Małopolski i czterech z Kujawsko - Pomorskiego. Z funkcjonariuszami rozmawiał też minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller. Policjanci otrzymali po 3,5 tysiąca złotych nagrody.