- Kompletnie sobie nie wyobrażam, jak miałbym wsiąść do samochodu bez ubezpieczenia OC - mówi pan Marian, bydgoszczanin z 12-letnim stażem za kierownicą prywatnego auta.
- Nieważne czy mam się za kierowcę dobrego czy takiego sobie: wypadek zawsze może się zdarzyć! - mówi. Okazuje się, że takie porządne myślenie jest solidnie zakorzenione w naszym regionie.
Czytaj: Ubezpieczenia OC w 2013 roku. W jakim mieście kierowcy płacili najwięcej
Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny przeanalizował statystyki kar za brak obowiązkowego ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej. Po podzieleniu tej liczby przez ilość zarejestrowanych pojazdów, powstał wskaźnik nieubezpieczonych. Kujawsko-Pomorskie na mapie powstałej w UFG jest chlubną zieloną plamą (obok Pomorza, Wielkopolski i Śląska). To znak, że wspomniany wskaźnik jest tu niższy od średniej krajowej. A gdzie najbardziej ryzykujemy, że trafimy na nieubezpieczonego sprawcę wypadku? Źle jest w województwie łódzkim i opolskim, ale szczególnie uważać trzeba w zachodnio-pomorskim, lubuskim i warmińsko-mazurskim, gdzie możliwość kolizji z kimś nieubezpieczonym jest 1,5 raza większa niż przeciętnie w Polsce.
- Nie możemy akceptować jazdy bez obowiązkowego ubezpieczenia OC, w sytuacji gdy uczciwi posiadacze pojazdów pokrywają koszty spowodowanych przez nich wypadków - mówi Elżbieta Wanat-Połeć, prezes Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. I zapowiada intensywniejsze kontrole polis. Teraz, dzięki nowej, ogólnopolskiej bazie, wykrycie braku OC jest już możliwe nawet bez kontroli drogowej.
Czytaj e-wydanie »