- Do tych lokalizacji przenosimy produkcję do czasu odbudowania zniszczonych powierzchni - informuje Marek Zagrabski, dyrektor zarządzający firmy. - Pracownicy wystąpili z inicjatywą czasowego oddelegowania ich do pozostałych zakładów, gdzie uruchamiamy produkcję w systemie trzyzmianowym. Zewsząd napływają do firmy sygnały wsparcia. Najwięksi kontrahenci zapewniają, że nadal jesteśmy dla nich ważną i istotną firmą, z którą chcą współpracować; dziękujemy za to.
Zobacz także: Ogromny pożar w Lubiczu Dolnym. Płonęły magazyny firmy Staler [zdjęcia, wideo]
Stacjonarne maszyny do produkcji pali zbrojeniowych zostały przeprojektowane na maszyny mobilne, które będą produkowały bezpośrednio na placach budowy.
Ze spalonego zakładu w Toruniu pochodziło 30 proc. obrotu Stalera.
Czytaj e-wydanie »