Krystian Wiśniewski z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Przewoźników Autokarowych podczas konferencji prasowej przy Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim zaznaczał, że w opinii kierowców autobusów ostatni raport bydgoskiego oddziału ITD nie ukazuje całego obrazu stanu autobusów w Kujawsko-Pomorskiem.
- Autobusy liniowe są sprawne. Odnośnie tych, którym zostały odebrane dowody rejestracyjne, to one obecnie czekają na naprawy podwozia. Uszkodzenia nie zostały zauważone od razu, dopiero kontrola je wykazała. Są spowodowane złą jakością drogi na trasie dowozu dzieci do szkoły - mówi Krystian Wiśniewski.
Autobusy szkolne - usterka goni usterkę
Chodzi o ostatni raport pokontrolny, który Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego opublikował na początku marca. Kontrolowane były autokary dowożące dzieci do szkoły podstawowej w Pruszczu Pomorskim. Inspektorzy stwierdzili wiele usterek, skutkujących wyeliminowaniem pojazdów z ruchu po drogach publicznych. Były to, między innymi usterki układów hamulcowych, w tym nadmierne różnice sił hamowania kół na jednej osi oraz brak siły hamowania hamulca postojowego na co najmniej jednym kole, nieszczelne przewody hamulcowe, braki w oświetleniu pojazdów, wycieki płynów eksploatacyjnych oraz korozję elementów podwozia.
To Cię może też zainteresować
"W związku z stwierdzonymi usterkami zostały zatrzymane dowody rejestracyjne pojazdów, a kierowcy zostali ukarani stosownymi mandatami karnymi. Przewoźnik zobowiązał się do podstawienia zastępczych autobusów, w celu rozwiezienia uczniów do miejsc ich zamieszkania" - czytamy w informacji po kontroli.
Wiśniewski odniósł się także do incydentu, który opisywaliśmy kilka dni temu. Sprawa dotyczyła kierowcy PKS-u, który jechał porannym kursem z Grudziądza do Bydgoszczy. Kierowca został ukarany dwoma mandatami - za rozmawianie przez telefon w czasie jazdy i za wyprzedzania na podwójnej linii ciągłej. Sprawa została przekazana przez Wydział Ruchu Drogowego komendy wojewódzkiej do Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
- Kierowca został ukarany 10 punktami karnymi - mówi mł. insp. Monika Chlebicz, rzeczniczka prasowa Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy.
- Firma (PKS Bydgoszcz, przyp. red.) udzieliła kierowcy nagany - mówi Wiśniewski dodając, w jaki sposób kierowca PKS-u tłumaczył się ze swojego zachowania. - Telefon odebrał, ponieważ dzwonił jego przełożony i po prostu musiał odebrać to połączenie. Stwierdzono, że mógł to zrobić na przystanku, a nie pod czas jazdy. Z kolei manewr wyprzedzania, który przeprowadził, sam kierowca tłumaczył w ten sposób, iż pojazd, który jechał przed autobusem już w trakcie wyprzedzania przyspieszył. Firma przyznała że kierowca mógł po prostu zrezygnować z kontynuowania tego manewru. Firma przeprasza wszystkich pasażerów, którzy jechali tym kursem i obiecuje że coś takiego się nie powtórzy.
