Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po tragedii w Kamieniu Pomorskim posypały się propozycje zaostrzenia kar dla pijaków za kierownicą. Sędziowie: - to niczego nie zmieni

Maciej Czerniak [email protected]
Joanna Maraszek/gs24.pl
W więzieniach na Kujawach i Pomorzu kary za jazdę po pijanemu odbywa ponad 790 osób. Wychowawcy więzienni tłumaczą, że w większości to alkoholowi recydywiści, którym kary wydane najpierw w zawieszeniu, zamieniono na "odsiadkę".

Maciej Wroński ze Stowarzyszenia Pracodawców Transportu Drogowego w działaniu sądów upatruje przyczynę plagi pijanych kierowców: - Sądy mając narzędzia pozwalające na surowe karanie, wydają wyroki w zawieszeniu.

Przeczytaj także: Kamień Pomorski. BMW wjechało w grupę pieszych; sześć osób nie żyje

Co z alko-recydywą?

Po tragedii w Kamieniu Pomorskim, gdzie pijany kierowca zabił sześć osób, w tym dwoje dzieci, uaktywnili się politycy.

Padały już propozycje zwiększenia grzywny za jazdę "pod wpływem" do miliona zł. Co niektórzy przypomnieli pomysł zakładający konfiskowanie samochodów od pijanych kierujących.

Wczoraj Zbigniew Ziobro z Solidarnej Polski na konferencji prasowej powiedział wprost: - Od dawna wiadomo, że najbardziej działa na wyobraźnię surowa kara. Surowa i nieuchronna. Dlatego wracamy do przywrócenia sądów 24-godzinnych. - Kilka lat temu, gdy po raz pierwszy wprowadzono to rozwiązanie liczba wypadków powodowanych przez pijanych kierowców spadła o kilkadziesiąt tysięcy - dodaje Ziobro.
Czy te propozycje mają szansę stać się lekiem na plagę nietrzeźwych, którzy w Polsce wsiadają za kierownicę?

Sądy są ostatnimi podmiotami, jakie można oskarżać o to, że Polacy pijani wsiadają do samochodów - twierdzi sędzia Włodzimierz Hilla, rzecznik Sądu Okręgowego w Bydgoszczy. Kary w zawieszeniu wymierza się także wobec sprawców takich przestępstw, ponieważ występują przesłanki by uznać, że sprawca po raz drugi nie popełni tego samego czynu. Formułowanie tezy, że osoby, które się tego dopuszczają, są bezkarne, to wręcz niedorzeczność. Istnieje bowiem obowiązek "odwieszania" uprzednich wyroków, w przypadku, gdy skazany popełnia to samo przestępstwo, za które wymierza się mu karę pozbawienia wolności.

Sędzia Hilla mówi też o skazanych za spowodowanie po pijanemu śmiertelnego wypadku: - Praktycznie nie zdarza się, by w sprawach o spowodowanie przez pijanego kierowcę wypadku kończącego się śmiercią pokrzywdzonego, sprawca nie trafiał do zakładu karnego.

Surowe prawo już mamy

Rzecznik dodaje, że w Polsce i tak obowiązują jedne z najsurowszych przepisów spośród krajów unijnych, w tej kategorii spraw. W większości z tych krajów za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości nie grozi więzienie. Co do zasady orzeka się tam grzywny, niekiedy nawet wysokie, zabiera się prawo jazdy, ale nie posyła ludzi do więzień. U nas ten problem tkwi głównie w mentalności społecznej. Niestety, ciągle mamy do czynienia ze zbyt dużym przyzwoleniem dla tego rodzaju zachowań. Często nikt nie zwraca uwagi osobie pijanej, która wsiada za kółko. Te same osoby, które na co dzień podobne zachowania tolerują, potem żądają zaostrzenia kar. To hipokryzja. Kary powinny być nieuchronne. Kierowca powinien wiedzieć, że jeśli wsiądzie pijany za kierownicę, to na pewno zostanie złapany i ukarany. Dobrze zatem, że policja prowadzi wiele akcji profilaktycznych, w tym np. wprowadza tzw. "rękawy kontrolne". W tym względzie niezbędna jest większa i bardziej odpowiedzialna aktywność społeczeństwa.

Postulat wymierzania sprawcom, nawet wysokich kar grzywny, jest o tyle trudny do zrealizowania, że nie wolno jej orzekać w sytuacji, gdy wiadomo z góry, że nie będzie możliwe będzie jej ściągnięcie. Także proponowane orzekanie przepadku pojazdów ma swe liczne wady, także natury konstytucyjnej, w sytuacji gdy pijani kierowcy dwóch różnych pojazdów poniosą de facto różne kary kierując samochodami o skrajnie różnej wartości, zwłaszcza zaś, gdy pojazd nie jest ich własnością.

Daleko do Skandynawii

Śledczy Jan Bednarek z Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy uważa, że surowe karanie, czy zabieranie praw jazdy nie stanowi hamulca dla osoby pijanej: - Swego czasu nawet konfiskowano auta kierowcomza jazdę po alkoholu, jako narzędzia służące do popełniania przestępstw. To się nie przyjęło, zresztą w tej sprawie orzeczenie wydał Sąd Najwyższy. To w Polsce wciąż tylko ciekawostka, ale myślę, że warto by się przyjrzeć takim rozwiązaniom, jakie są brane pod uwagę w krajach skandynawskich. Mam na myśli wyposażenie aut w monitoring trzeźwość kierowcy.

Jak tłumaczą się pijani kierowcy? - Mówią, że pili poprzedniego dnia, a rano czuli się już dobrze - opowiada mec. Mariusz Stelmaszczyk, adwokat, specjalizujący się w obronie klientów oskarżonych o jazdę po kielichu. - Inni tłumaczą się wypadkami losowymi: Na przykład, że mieli dzień wolny, ale szef wezwał ich do pracy. Sam skłaniałbym się ku profilaktyce, kursom reedukacyjnym dla skazanych.

Wczoraj podczas spotkania ministrów spraw wewnętrznych oraz sprawiedliwości zdecydowano o zwiększeniu liczby policjantów z drogówki oraz akcji "trzeźwy poranek".

Więcej wartościowych tekstów na www.pomorska.pl/premium

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska