https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po tragicznym pożarze w Toruniu pogorzelcy mają żal do miasta. - Mieszkania zastępcze to kpina!

Lech Kamiński
- Mogę wynieść swoje rzeczy, ale tylko w godzinach pracy urzędników - mówi pani Barbara. - Ale ja też pracuję i nie mogę ciągle brać urlopu. Jak mam opróżnić mieszkanie?
- Mogę wynieść swoje rzeczy, ale tylko w godzinach pracy urzędników - mówi pani Barbara. - Ale ja też pracuję i nie mogę ciągle brać urlopu. Jak mam opróżnić mieszkanie? Lech Kamiński
- Zaraz się zacznie gadanie: że patologiczne, zadłużone rodziny, że dużo dzieci, że żądamy nie wiadomo czego - denerwuje się pani Barbara, jedna z ponad 50 osób, które straciły mieszkania w tragicznym pożarze przy ul. Chłopickiego.

- To nieprawda! Pracuję, przez trzydzieści lat dbałam o swoje mieszkanie, remontowałam je, odnawiałam, płaciłam wszystko w terminie, nie mam długów. Oczekuję tylko, żeby potraktowano mnie jak człowieka, jak partnera do rozmowy. A nie jak zło konieczne, które trzeba gdzieś upchnąć.

To nie jest widzimisię

Chodzi o mieszkania zastępcze, jakie zaproponowało pogorzelcom miasto. Pani Barbara określa swoje mianem kurnika. - Przybudówka w podwórzu, jeden pokój z kuchnią - wyjaśnia. - Mam córkę studentkę, która musi się uczyć i półtoraroczną wnuczkę, która leczy się na serce. Jak my się tam pomieścimy?

Na razie torunianka mieszka u drugiej córki, śpi na podłodze. Innej lokatorce miasto zaoferowało lokal na trzecim piętrze. - Moja mama ma problem z wejściem nawet na parter, jak ma dostać się na trzecie piętro? - pyta jej córka. - Do tego mieszkanie ma piec, mama sama sobie ma do niego węgiel wnosić? Przecież ona nie da rady tego zrobić.

Przeczytaj również: Dawid i Agata z Torunia prawdopodobnie chcieli schować się przed ogniem. Nie udało im się - oboje zginęli [zdjęcia]

Pani Elżbieta straciła w pożarze znaczną część dobytku. Akurat robiła przemeblowanie i na strychu (który się spalił) miała większość mebli, dziecięce wózki, nowe łóżeczko dla córki i mnóstwo ubrań, które właśnie suszyły się po praniu. - Widziałam jedno mieszkanie, ładne, ale dwupokojowe, w tym jeden pokój przechodni - opowiada. - Jak się tam pomieszczę z sześcioosobową rodziną? Kolejne było lepsze: też dwa pokoje, ale nieco większe, zmieścilibyśmy się. Ale było niezwykle zawilgocone, a mój syn ma problemy z nerkami i płucami, musi mieć sucho w mieszkaniu. To naprawdę nie jest moje widzimisię, chodzi o zdrowie mojego dziecka!

Co na to miasto? - Każdej z rodzin poszkodowanych w pożarze został wskazany lokal zamienny - mówi Aleksandra Iżycka, rzeczniczka prasowa prezydenta miasta. - Niektóre rodziny chętnie je przyjmują. Pracownicy Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej cały czas pokazują lokale i uzgadniają ewentualne zamiany. Jesteśmy w stanie wskazać mieszkania tylko w ramach naszych zasobów dostępnych od zaraz. W ciągu paru dni udało nam się wskazać mieszkania dla wszystkich pogorzelców i to naprawdę należy docenić. Najważniejsze jest to, że nikt nie został bez pomocy miasta i bez dachu nad głową.

Pomoc? Tak, od 8 do 15

Mieszkańcy mają jednak żal do urzędników. - Na ul. Chłopickiego miasto nie przeprowadziło generalnego remontu co najmniej od 1997 roku, wtedy się tam wprowadziłam - mówi pani Elżbieta. Pisaliśmy skargi, ale bez skutku. A teraz nam mówią, że budynek był w dobrym stanie. To bzdura.

Zarzutów jest więcej. - Przez cały weekend nie mogliśmy wejść do naszych mieszkań, bo urzędnicy pracują tylko od poniedziałku do piątku - denerwuje się pani Marlena. Ale nikt nie pomyślał, że my też wtedy pracujemy! Sobota była piękna, można było wynieść swoje rzeczy - ale nie. Bo ZGM nie pracuje. A pierwsze kradzieże już były - ochrona robi co może, ale nie upilnuje wszystkiego.

Czytaj także: Po pożarze przy Chłopickiego. Urzędnikom zabrakło zwykłego, ludzkiego zrozumienia

Lokatorzy proszą również o pomieszczenie, w którym mogliby złożyć swoje meble. Podkreślają, że w budynku przy Chłopickiego one się zniszczą, a do mieszkań zastępczych się nie zmieszczą ze względu na mniejszy metraż.

- Administrator budynku będzie do dyspozycji mieszkańców w sobotę i niedzielę od 8 do 16 - zapewnia Aleksandra Iżycka. - Każda z rodzin otrzymała lokal zamienny, do niego będzie mogła przenieść swój dobytek. Na razie nikt nie zgłaszał potrzeby magazynowania rzeczy. Jeśli zajdzie taka konieczność, będziemy to rozważać.

Gruntowny remont zniszczonego w pożarze budynku może potrwać od kilku miesięcy do roku. Na razie trwa zabezpieczanie dachu.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Komentarze 29

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

w gazetce Tylko Toruń laska mówi,że włożyła w remont mieszkania...38.000 zł!!! aż dech mi zaparło z wrażenia

G
Giraffe

Jak sama nazwa mówi - mieszkania zastępcze, mają zastopić byłe mieszkania do czasu stanięcia na nogi.

 

Dobrze że i takie jest

G
Gość
W dniu 17.10.2014 o 00:10, astor napisał:

Mialo byc: wyobraz sobie, ze ja ubezpieczam twoje mieszkanie. Jak się spali to ja miałbym dostać odszkodowanie???A pogorzelcy z Chłopickiego mieli ubezpieczenia mieszkań. Wyposażenia, tego co było ich.

nie nie mieli i przestańcie pisać takie bzdury

a
astor
Mialo byc: wyobraz sobie, ze ja ubezpieczam twoje mieszkanie. Jak się spali to ja miałbym dostać odszkodowanie???

A pogorzelcy z Chłopickiego mieli ubezpieczenia mieszkań. Wyposażenia, tego co było ich.
a
astor
Można, ale towarzystwo za to nie wypłaci. Wiec nie ma sensu.
Wyobraź sobie, ze ubezpieczaj sobie twoje mieszkanie, jak się spali to dostane kasę.
To chyba nie byłoby logiczne.
Pracuje w ubezpieczeniach 10 lat. Nie można ubezpieczyć nie swojej własności.
G
Gość
W dniu 15.10.2014 o 21:26, astor napisał:

idioto, ubezpieczyc mozna to, co jest moja wlasnoscia, jak mieli ubezpieczyc mieszkania, ktore do nich nie naleza. Mogli ubepzieczyc tylko wyposazenie i tak wiekszosc zrobila.

Astor idioto - mozna ubezpieczyć coś, co nie jest Twoją własnościa...

x
xxx

moja znajoma stara sie 4 rok o mieszkanie z zgm i ciagle odmowa a pierwszenstwo maja pijoki i ci co sa na odwyku rodzina wielodzitna jest ile bedzie czekac? bo kolejny znow pozar bedzie 

G
Gość
W dniu 15.10.2014 o 21:26, astor napisał:

idioto, ubezpieczyc mozna to, co jest moja wlasnoscia, jak mieli ubezpieczyc mieszkania, ktore do nich nie naleza. Mogli ubepzieczyc tylko wyposazenie i tak wiekszosc zrobila.

nikt sie nie ubezpieczył a nie większość

C
Człowiek

po przecytaniu tej "lektury" komentarzy, przychodzi mi jedno pytanie dla osób, które tak "ładnie" opisywały nieszczęście tych ludzi i dramat rodzin po śmierci w pożarze:

 

CZY WY JESTEŚCIE KATOLIKAMI ??? JEŻELI TAK JAKI JEST SENS WASZEJ WIARY ???

 

Z komentarzy płynie zawiść, złość, zazdrość, niechęć wręcz nienawiść, jaki jest tego powód. Która z tych osób zasłużyła na to będąc już w nieszczęściu.

Większość podaje rozwiązania - kup ubezpieczenie, kup lub wynajmij mieszkanie, a może większość zarobków lub możae spłacany kredyt został wykorzystany na wyremontowanie tego czego miasto nie robiło przez wiele lat, albo na leki i leczenie bliskiego ?!!

 

Zastanówcie się nim popłynie taka rzeka nienawiści, pomyślcie jaka byłaby sytuacja Wasza na ich miejscu w takim nieszczęściu. Ja niechciałbym doświadczyć tego i nie życzę nikomu tego, ani innego nieszczęścia.

 

 

z
zaneta

Do tych, co to tak cieżko pracuja i kupili swoje mieszkanie i musza teraz placic kredyty.

Biedaki, co za trudne zycie macie, ojejej.

 

Ja tez mam kredyt hipoteczny, ale wzielam go z glowa i nie pisze na kazdym forum, jak mi zle i ciezko.

 

Ludzie, którzy stracili w pozarze wszystko, nie ma znaczenia czy mieszkali na sowim czy wynajentym, mają problem - przezyli tragedię i starcili dorobek zycia.

 

Nalezy im sie szacunek.

 

 

A miasto, skoro wynajmowalo im mieszkania ma obowiazek znalexc im lokal zastepczy, godny.

Za nasze pieniadze, moje i innych mieszkancow Torunia.

Tak to wyglada, czy nam sie to podoba czy nie.

 

A propos ubepzieczenia. Poczytajcie zanim napiszecie.

Ubezpieczyc mozna tylko to, co jest moja wlasnoscia. Czyli jesli wynajmuje mieszkanie (od miasta, osoby prywatnej, obojetnie) moge ubezpieczyc tylko wyposazenie (pewnie max 20 000zł, jakby zebrac wartosc mebli i ubran).

I nie kupie za to nowego mieszkania.

 

Myslcie, zanim cos napiszecie. Wstyd ludzie, wstyd, zwierzeta mają wiecej empatii

 

 

 

m
miszcz
Prawda jest taka ze zgm jakby mogly to by powsadzali ich do barakow lub bud dla psow skoro ludzie dbali o mieszkania na chlopickiego i remontowali je to z jakiej parafi maja brac cos co jest zniszczone zdewastowane ludzie nie sa wazni wazne aby odchaczyc ze dostali lokal zastepczy ktory pewnie zostanie juz dla nich do konca bo szczerze watpie zeby ruszyla odbudowa tej kamienicy .Pani Elo niech pani walczy o dobre mieszkanie dla dzieci bo one sa najwazniejsze a nie przejmuje sie opiniami ludzi ktorych ja okreslam krotko betony powodzenia trzymam kciuki
m
miszcz
Prawda jest taka ze zgm jakby mogly to by powsadzali ich do barakow lub bud dla psow skoro ludzie dbali o mieszkania na chlopickiego i remontowali je to z jakiej parafi maja brac cos co jest zniszczone zdewastowane ludzie nie sa wazni wazne aby odchaczyc ze dostali lokal zastepczy ktory pewnie zostanie juz dla nich do konca bo szczerze watpie zeby ruszyla odbudowa tej kamienicy .Pani Elo niech pani walczy o dobre mieszkanie dla dzieci bo one sa najwazniejsze a nie przejmuje sie opiniami ludzi ktorych ja okreslam krotko betony powodzenia trzymam kciuki
s
szlachetko
W dniu 15.10.2014 o 10:44, ccc napisał:

"To nieprawda! Pracuję, przez trzydzieści lat dbałam o swoje mieszkanie, remontowałam je, odnawiałam, płaciłam wszystko w terminie, nie mam długów." Różnica między nami jest taka, że wpierw kupiłem sobie za ciężko zarobioną gotówkę na wolnym rynku nowe mieszkanie takie jakie mi wówczas odpowiadało. Do chwili obecnej o nie dbam, remontuję, odnawiam, płacę wszystko w terminie i nie mam długów. I od nikogo niczego nie chcę za darmo !!!

 

Piszesz bzdury jak zwykle? Ty i ciężko zarobiona gotówka to dwie sprzeczności.

Od kiedy to trzymanie palca prosto w d... władzy nazywa się ciężką pracą?

a
a.
Zadziwia mnie to zawsze-za darmo chate dostali i jeszcze wymagania! Ciekawe co by było gdyby spalilo sie mieszkanie komuś kto je kupił za własne pieniądze? Musiałby sobie SAM wynająć nowe i tyle! Pomysli ta pamiusia o tym??? Zarób i se wynajmij większy metraż jak nie pasuje o po kłopocie!
J
Jan III

Wybierzcie dalej emzeta, rasielka, itp., artystów urzędu, a w przypadku kolejnego "wypadku" dostaniecie po kopniaku...i miejsce pod mostem

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska