Po wybuchu, do którego doszło w Łaszewie w niedzielę, swoje mieszkania musiały opuścić trzy rodziny. Pierwsze wnętrze, z połączonych ze sobą czterech budynków, jest zrujnowane przez wybuch, a drugie i trzecie zalane, ponieważ wszystkie miały wspólne zadaszenie, które znacznie uszkodził pożar. Dodatkowe zniszczenia spowodowała akcja gaśnicza.
Jak już informowaliśmy, wszyscy poszkodowani znaleźli schronienie w świetlicy wiejskiej w Łaszewie. - Dzisiaj będą rozdzieleni, bo wczoraj dowiedzieliśmy się, że zwolniło się mieszkanie komunalne, które mamy w Serocku - informuje Franciszek Koszowski, wójt gminy Pruszcz. - Ulokujemy w nim państwa Nawrockich: dziadków i młodych z 4-letnią córką.
Czytaj: Wybuch gazu w mieszkaniu w Łaszewie. Jedna osoba ranna
Pogorzelcy muszą dbać o świetlicę wiejską
Wygląda na to, że spędzą tam całą zimę, bo nie ma dotąd decyzji nadzoru budowlanego co do możliwości remontu zrujnowanych wnętrz. Problemem może być znacznie pochylona ściana między mieszkaniem państwa Tuczkowskich (gdzie doszło do wybuchu) i państwa Nawrockich. - Jeżeli budynki będą się nadawały do odnowienia, gmina rozpocznie poszukiwania architekta, który - mam nadzieję za darmo - przygotuje niezbędną dokumentację - dodaje Koszowski.
Podtrzymuje on obietnicę, że dwie rodziny, które przebywają w świetlicy w Łaszewie, będą mogły w niej zostać tak długo, jak będzie to potrzebne. - Pod warunkiem, że będą dbać o to miejsce, bo powstało ono z myślą o wszystkich mieszkańcach sołectwa Łaszewo - przypomina wójt.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców