Pobiegną w Karolewie i w ...Wielkiej Brytanii

20 września można pobiec w szczególnym biegu. To hołd złożony wszystkim tym, którzy zostali zamordowani w niemieckim obozie koncentracyjnym w Karolewie. Już po raz trzeci TKKF "Wodnik" z Więcborka chce uczcić ich pamięć.

- Mamy 136 zgłoszeń - powiedział nam wczoraj Paweł Węgrzyn, sekretarz "Wodnika". - Ale spodziewamy się jeszcze kolejnych, może być ich ze dwadzieścia albo trzydzieści. Ludzie są z różnych stron, z Więcborka, Złotowa, Piły, Wałcza, z różnych miejscowości województwa kujawsko-pomorskiego.
Ciekawostką jest to, że w tej samej intencji pobiegnie 12 osób w Wielkiej Brytanii! - Dwie z nich to mieszkańcy Więcborka, którzy na profilu "Polacy biegają w UK" wypromowali bieg i zgłosiło się 10 chętnych - relacjonuje Węgrzyn. - Jak tylko będę miał medale, to im wyślę, żeby też mogli się z nich cieszyć.

Start do biegu przy kaplicy w Karolewie o godz. 11, meta, biuro zawodów i szatnie będą znajdowały się na Stadionie Miejskim w Więcborku przy ul. Sportowej. Do pokonania jest 10 km na trasie Karolewo - Więcbork.

Trasa biegu będzie prowadziła przez wsie Jastrzębiec, Śmiłowo, następnie w Więcborku przez ulice Powstańców Wielkopolskich, Zamkową, Potulickich, Promenadę, Strzelecką i Sportową. Meta usytuowana zostanie na Stadionie Miejskim w Więcborku.

Program zawodów: 7.30-9.30 - weryfikacja zawodników w Biurze Zawodów na Stadionie Miejskim w Więcborku, przy ul. Sportowej, 9.45 - wyjazd autokarów ze Stadionu Miejskiego w Więcborku na start do Karolewa, 10.30 - złożenie kwiatów na grobach pomordowanych i uczczenie ofiar minutą ciszy, 11 - start ostry, 11.35 - pierwsi zawodnicy na mecie, 13 - ogłoszenie wyników, dekoracja zwycięzców.
Dla przypomnienia - 17 września 1939 r. w majątku ziemskim Karolewo koło Więcborka utworzony został przez niemiecki Selbstschutz prowizoryczny obóz koncentracyjny dla mieszkańców tej ziemi. Kierując się przygotowanymi jeszcze przed wojną listami proskrypcyjnymi, Niemcy uwięzili tysiące mieszkańców ziemi krajeńskiej zaangażowanych w latach międzywojennych w działalność polityczną, gospodarczą, społeczną, oświatową, kulturalną bądź religijną. Wśród nich znalazło się wielu księży katolickich, nauczycieli, urzędników, pracowników służb mundurowych, żołnierzy powracających do swych domów, jak również członków Polskiego Związku Zachodniego oraz Ligi Morskiej i Kolonialnej. Egzekucje nierzadko poprzedzano biciem i torturami wybranych skazańców. Rozstrzeliwanych dobijano łopatami, kolbami, a niekiedy zakopywano jeszcze żywych. Przed rozstrzelaniem gwałcono dziewczęta i kobiety. Ocenia się, iż do momentu likwidacji obozu w grudniu 1939 r. w Karolewie i okolicznych lasach zamordowano od 4000 do 10 000 ludzi. Określenie dokładnej liczby ofiar jest w zasadzie niemożliwe, gdyż Niemcy dokonywali egzekucji na obszarze całego kompleksu leśnego, a miejsca zbrodni starannie maskowali, m.in. poprzez sadzenie młodych drzew. Obóz w Karolewie jest bez wątpienia jednym z największych miejsc straceń na Pomorzu.

Tuż po zakończeniu działań wojennych przystąpiono do ekshumacji ofiar egzekucji w Lasach Karolewskich. W 1945 r. wydobyto zwłoki 962 osób. Kolejne ciała odnaleziono podczas prac poszukiwawczych prowadzonych w 1946 r. Łącznie w grobach rozsianych po Lasach Karolewskich udało się odnaleźć 1781 ciał ofiar nazistowskiego terroru. W 1947 r. w lesie powstał cmentarz ofiar obozu.

W późniejszych latach na terenie cmentarza postawiono kaplicę, na której ścianach zawieszono tablice z nazwiskami tych pomordowanych, których udało się zidentyfikować. Kaplica znajduje się pod opieką parafii w Wielowiczu. Każdego roku we wrześniu odprawiane są tam okolicznościowe nabożeństwa ku pamięci ofiar. Na ścianie dworu, w którym mieścił się obóz, umieszczono natomiast tablicę pamiątkową.