www.pomorska.pl/bydgoszcz
Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
Wracamy do sprawy braci, którzy we wrześniu zostali umieszczeni w domu dziecka przy ul. Stolarskiej 2. Policja odebrała maluchy matce, Agnieszce L., gdy wyszło na jaw, że w domu przy ul. Ujejskiego zostały pobite przez jej konkubenta.
W sądzie rodzinnym trwa sprawa o ograniczenie praw rodzicielskich Agnieszki L. i jej męża Waldemara L. Wnioskował o to osobiście Marek Michalak, Rzecznik Praw Dziecka. Dowodem w sprawie są między innymi zdjęcia siniaków na ciałach chłopców, wykonane po przewiezieniu do ośrodka Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych.
Dzisiaj, w Sądzie Okręgowym zeznawał Tomasz S., oskarżony o znęcanie się nad chłopcami. Mężczyzna przebywa obecnie w Areszcie Śledczym. Rozprawa odbyła się za zamkniętymi drzwiami.
- Agnieszka dzwoniła do mnie i mówiła, ze chłopcy są bici - twierdzi Romuald M., ojczym matki chłopców. - Bała się Tomka. A on lał ich za byle co. Za to, że jeden chłopak zjadł dżem bez pozwolenia, a drugiego, młodszego za to, że załatwił się w majtki - dodaje mężczyzna.
Jako świadek zeznawała dzisiaj między innymi Karolina K., mieszkanka kamienicy przy ul. Ujejskiego. Następna rozprawa odbędzie się w lutym. Oskarżonemu grozi do pięciu lat więzienia.
Udostępnij