https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pocałunek życia

Agnieszka Weissgerber
Andrzej Bartniak
W zeszłym roku, kiedy kąpałam się na wojskowej plaży, doszło do wypadku. Jeden z plażowiczów dostał ataku padaczki. Z kilkunastu ludzi, którzy podbiegli do niego, nikt nie potrafił udzielić mężczyźnie pomocy.

     - W takim przypadku, kiedy atak już się zaczął, można tylko zabezpieczyć głowę - mówi Maciej Kuś, kierownik pogotowia ratunkowego w SP ZOZ w Świeciu. - Jednak takie zdarzenie jest na pewno dużo rzadsze, niż konieczność udzielenia pomocy w przypadku, fachowo mówiąc, resustytacji krążeniowo-oddechowej. Nie zdarzyło mi się jeszcze, żebym mógł przejąć reanimację, po kimś kto ją rozpoczął.
     **_Minuty szansy
     A w takich przypadkach najważniejsze są pierwsze trzy minuty. -
Kiedy w tym czasie pomoc nie nadejdzie, nie mamy czego już podejmować... - mówi doktor Kuś.
     Teoretycznie wielu z nas wie: w usta dmuchnąć, na klatkę piersiową nacisnąć... -
Dokładnie. Teorię zna wielu, ale nikt nie podejmuje się jej wprowadzać w życie - mówi kierownik pogotowia. - Zwykle ludzie po prostu się boją. "Nie chciałem zaszkodzić" - to najczęściej słyszymy. Wiele osób wyraża także, i niestety, przekonanie, że nie do niego to należy. A prawda jest taka, że karetka nie wszędzie i nie zawsze może dojechać na czas.
     **_Strażacy - strażakom
     Przy szpitalu w Świeciu nie organizuje się kursów udzielania pierwszej pomocy. Przeprowadzają takie strażacy. Ale głównie dla strażaków z OSP. Ostatnio kurs taki odbywał się na wiosnę, następny ma być jesienią. Kosztują około 200 złotych. Jak dotąd nikt z osób prywatnych nie zainteresował się taką formą przeszkolenia.
     
Jak sztuka walki
     **Jak pomóc w razie zasłabnięcia, czy podtopienia, uczy się młodzież na zajęciach z przysposobienia obronnego. Po kilku latach od ukończenia szkoły, niewiele się już jednak pamięta. - Kursy udzielania pierwszej pomocy na pewno byłyby u nas potrzebne - mówi Maciej Kuś. - Żeby niesiona przez ludzi pomoc miała jakąś wartość medyczną nie wystarczy powiedzieć, jak dokonuje się reanimacji. Trzeba podejść do fantoma, poznać siłę nacisku, zobaczyć jak skutkuje nasze działanie. Mówienie bez demonstracji o reanimacji, to tak, jak uczenie się sztuk walki z kina.
     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska