https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pod stałą kontrolą i w szkole i w drodze

Tekst i fot. Katarzyna Pankiewicz
Justyna Lewandowska prezentuje jeden z  popularniejszych telefonów po który chętnie  sięga młodzież
Justyna Lewandowska prezentuje jeden z popularniejszych telefonów po który chętnie sięga młodzież
Do końca wakacji pozostały dwa tygodnie. Rodzice, którzy jeszcze nie kupili wszystkich podręczników i przyborów szkolnych mają na to niewiele czasu. Zarówno oni jak i ci szczęśliwcy, którzy zakupy mają już za sobą powinni pamiętać, że zanim puszczą dziecko do szkoły muszą pomyśleć o jego bezpieczeństwie.

Szkoła jest dla wielu kilku- i nastolatków miejscem, w którym spędzają większość dnia. Nie tylko na lekcjach ale i zajęciach nadobowiązkowych lub w świetlicy szkolnej. Tam jedzą śniadania, obiady, uczą się i bawią z rówieśnikami. Wielu z nich do szkoły dostaje się na piechotę, wielu dojeżdża autobusami z okolicznych wsi. Trzeba pamiętać by zapewnić im bezpieczną drogę w obu kierunkach. Jednym ze sposobów jest

zaopatrzenie ucznia w odblaski

Choć teraz wieczory mamy jeszcze długie, jesienią i zimą już wczesnym popołudniem będzie panował półmrok. Pomyśleć o tym trzeba już teraz i kupić dzieciakom kolorowe odblaski, które będą mogły przypiąć do plecaka dzięki czemu będą widoczne na drodze.

Można je kupić w większości sklepów rowerowych, w wielu marketach w regionie, na targowiskach miejskich i w sklepach "Wszystko po 5 złote". Oczywiście za cenę wskazaną w nazwie sklepu. W brodnickim sklepie na Kopernika - tyle trzeba zapłacić za komplet - 4 sztuki.

- Na bieżąco uzupełniamy zapasy odblasków. Rodzice i dzieci kupują je przez cały rok! - mówi Katarzyna Kołodziejczak, sprzedawczyni.

Wielu rodziców by mieć zapewniony

stały kontakt z pociechami

decyduje się na wyposażenie dziecka w telefon komórkowy. Z jednej strony są przekonani, ze zapewniają dziecku bezpieczeństwo i kontakt w każdej sytuacji, z drugiej - mają obawy czy nie będzie on pokusą dla innych i okazją do kradzieży. - Kupiłam synowi telefon gdy szedł do trzeciej klasy szkoły podstawowej. To było dwa lata temu. Do tej pory ma ten sam aparat. - mówi mama 12-letniego Kuby. - Wspólnie z mężem wytłumaczyliśmy synkowi, że ma się nie obnosić z telefonem i używać go tylko w razie konieczności. Na lekcjach i przerwach telefon ma wyłączony i dzwoni gdy jest przy nim ktoś starszy, na przykład nauczyciel - dodaje. Dzięki komórce wiem kiedy wraca do domu. Jestem o niego spokojniejsza.

W ostatnich latach komórka stała się czymś powszechnym, również wśród najmłodszych. Mogłoby się wydawać, że rodzice kupując

telefon dla kilkuletniego czy nastoletniego dziecka

kierują się przy wyborze prostotą w obsłudze. Nic bardziej mylnego. - Im więcej dodatków w telefonie tym lepiej - zapewnia Justyna Lewandowska, z punktu "Plusa" w Brodnicy. - Rodzice przychodzą po telefon z dzieckiem i to ono decyduje ostatecznie, który aparat kupują. Oczywiście wybierają najczęściej telefony na kartę - dodaje.

Decyzję czy zapewnić dziecku bezpieczeństwo w postaci stałego kontaktu każdy rodzic musi podjąć indywidualnie. Trzeba przemyśleć wydatek - sam aparat może kosztować nawet kilkaset złotych do tego trzeba pamiętać o doładowaniach konta. Konieczna jest na pewno rozmowa z dzieckiem na temat zasad użytkowania telefonu i nie traktowania go jak zabawkę, którą w każdej chwili można zmienić. Jeśli uważamy, że jest na tyle odpowiedzialne, że można mu powierzyć aparat na pewno warto to zrobić. Będziemy na pewno spokojniejsi mogąc kontrolować to gdzie akurat nasze dziecko się znajduje, czy jest całe i zdrowe.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska