MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pod tym względem juniorzy Apatora Toruń wyjątkowi w PGE Ekstralidze, ale nie ma się czym chwalić. Teraz sytuację zmieni 16-latek?

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Bardzo skuteczni na Motoarenie i najsłabsi w PGE Ekstralidze na wyjazdach. Czy z takimi juniorami Apator Toruń może walczyć o medal?

Poprawa jakości i skuteczności zawodników w parze młodzieżowej był jednym z najważniejszych celów nowego trenera "Aniołów". Piotr Baron do roboty zabrał się już jesienią ubiegłego roku, zorganizował kilkanaście treningów dla juniorów, potem zabrał ich na specjalistyczne badania na wrocławski AWF. Wnioski były optymistyczne, a pierwsze starty w sezonie bardzo obiecujące.

- Chcę, żeby chłopcy czuli się swobodnie na motocyklu, mocni fizycznie, to podstawa do dalszej pracy. To długa droga, ale mają drzwi otwarte. Wszyscy dostali wędki i niech idą teraz na ryby - mówił nam wtedy Piotr Baron.

Dziś już wiemy, że wędkowanie nie wszystkim się udaje, a przynajmniej nie na każdym akwenie. Juniorzy Apatora to fenomen w PGE Ekstralidze. U siebie wygrali punktowo wszystkie starcie z rówieśnikami w tym sezonie, potrafią pokonać także seniorów. Tymczasem na wyjazdach Krzysztof Lewandowski i Mateusz Affelt to dwaj najgorsi zawodniczy w lidze. Ten pierwszy jest rekordzistą w różnicy dokonań na swoim i obcym torze. Na Motoarenie może pochwalić się wspaniałą średnią 1,78, a na wyjazdach to już 0,36 pkt/bieg. Słaby wynik, jak na zawodnika, który rozpoczął właśnie swój czwarty sezon w lidze.

Najbardziej rzuca się w oczy brak pewności, wręcz strach na torze i szybkie zamykanie gazu w stykowych sytuacjach na torze. - W żużlu musisz trzymać gaz na każdym centymetrze toru. Jak zamkniesz manetkę dwa, trzy razy, to już nie odbudujesz prędkości - podkreśla Emil Sajfutdinow. - Nasi juniorzy mają naprawdę dobry sprzęt, ale wszystko tkwi w ich głowach. Na treningach jadą bardzo dobrze, a na zawodach przychodzi stres i się gubią. Muszą jeszcze więcej pracować i wierzę, że jeszcze nam pomogą - dodaje lider "Aniołów".

Na problem mentalny zwraca uwagę także Piotr Baron. Trener Apatora liczy, że Lewandowski i Affelt większą pewność znajdą dzięki częstszym wizytom na innych torach.

- Zbiorą więcej doświadczeń, to łatwiej będzie im punktować. Staramy się nad tym pracować od ubiegłego roku i będziemy to robić dalej. Ich wyniki na Motoarenie pokazują, że ich stać na wiele. Chcą punktować, ale nie zawsze im głowa pozwala. Myślę, że przełamanie jest kwestią czasu - wierzy Piotr Baron.

Szkoleniowiec stracił już jednak cierpliwość do Mateusza Affelta. W ostatnim meczu w jednym biegu zastąpił go Antoni Kawczyński (zgodnie z regulaminem więcej nie mógł) i zdobył pierwszy punkt.

- Nie wiedziałem przed meczem, czy pojadę w tym wyścigu. Byłem zestresowany i przestraszony nawet, emocje sięgały zenitu. Jestem zadowolony z tego punkty, bo był ważny dla zespołu - podsumował Kawczyński swój występ w Falubazem Zielona Góra.

Debiut na Motoarenie wyraźnie uskrzydlił młodego żużlowca, który we wtorek świetnie wypadł we Wrocławiu w meczu Ekstraligi U-24 (13+1 pkt). W niedzielę 16-latek znajdzie się już w podstawowym składzie na mecz ze Stalą Gorzów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pod tym względem juniorzy Apatora Toruń wyjątkowi w PGE Ekstralidze, ale nie ma się czym chwalić. Teraz sytuację zmieni 16-latek? - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska