https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pod wodą jest cieplej

Tekst i fot. Grzegorz Fryca
W domach z zimna pękają kaloryfery, "nie pękają" za to nurkowie z Charzyków, którzy w sobotnie przedpołudnie postanowili popływać w przeręblu.

     Nurkowanie pod lodem należy do ceremoniałów charzykowskich płetwonurków. Każdy z członków klubu "Wodnik" przynajmniej raz w życiu musi odbyć taką kąpiel, która jest nieodłącznym elementem szkolenia.
     To całkiem przyjemne
     
Przygodnemu obserwatorowi zimno robi się na sam widok, okazuje się jednak, że zanurzenie w wodę przy minus 15 stopniach Celcjusza jest bardziej przyjemne niż stanie na dworze.
     - Woda, w zależności od głębokości, ma od jednego do czterech stopni Celcjusza - wyjaśnia prezes "Wodnika" Piotr Biesek. - To daje niemal dwadzieścia stopni różnicy w porównaniu z temperaturą zewnętrzną. Oczywiście nurkowie zanurzają się w tzw. suchych skafandrach, a ich ciała stykają się z lodowatą wodą w niewielkim stopniu. Pozostałe wyposażenie jest standardowe.
     **_Nurek na uwięzi
     Podwodna wędrówka odbywa się na uwięzi z fosforyzującą liną asekuracyjną. Dzięki niej widać kierunek, a w razie potrzeby można w każdej chwili wyciągnąć delikwenta. Śmiałkowie zanurzają się w parach, a instruktorzy cały czas nadzorują poprawność schodzenia.
     - _W głębinie nie można sobie pozwolić na błędy
- mówi Radosław Sieniawski z Gdyni. - Przejrzystość wody i widoki są za to niesamowite i gdyby nie zimno, wcale nie miałbym ochoty wychodzić.
     Wyścig z czasem odbywa się za to po wynurzeniu. Błyskawiczne zrzucenie balastu i płetw, połączone z szaleńczym biegiem do ciepłego pomieszczenia, to nieodłączny urok zimowego nurkowania.
     

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska