Nocne Morsowanie w podtoruńskim Zalesiu
Temperatura wody? Na początku zimy ma zazwyczaj z sześć, siedem stopni. Teraz jest niższa. Podejrzewam, że to jeden, dwa stopnie - zdradził nam Zdzisław Zakrzewski zanurzając się w lodowatej wodzie. Ten mieszkaniec Małej Nieszawki był jednym z uczestników Nocnego Morsowania na plaży w Zalesiu.
- Kiedy muszę przynieść coś z garażu, wychodzę w krótkim rękawie przy minus dwudziestu. Zahartowanie robi swoje! - zdradził nam pan Zdzisław.
Rada dla nowicjuszy? Kandydaci na morsa obowiązkowo muszą być wysportowani. Nie ma mowy, żeby od tak wbiegać do wody, wszystko robi się stopniowo. I grunt to rozgrzewka.
Czytaj także: Sępólno. Nam jest zimno, a oni zanurzają się w lodowatej wodzie!
Na plaży spotkaliśmy też Zbigniewa Adamczyka.- Ubiegła zima była długa i dość mroźna - wspomina mors. - Pamiętam, jak wchodziliśmy do wody przy dwudziesto-trzydziestocentymetrowym lodzie i temperaturze powietrza minus piętnaście. W przeręblu było cieplej.
Nie zabrakło i pań. Wśród nich były siostry Agnieszka i Danuta Burnickie. - Kąpię się szósty sezon - mówi pani Agnieszka. - Na pomysł morsowania wpadłam po reportażu w tygodniku "Teraz Toruń". Tak mi się spodobało, że wciągnęłam w to młodszą siostrę. Kiedy najbardziej marzniemy? Morsom nie sprzyjają mżawka, silny wiatr.
Czytaj e-wydanie »