Zobacz wideo: Koniec „lewych” zwolnień? Rząd skraca czas zasiłku chorobowego
Do kradzieży doszło 23 lutego w centrum Włocławka
Do drzwi 84-letniej włocławianki zapukali kobieta. Podała się za pracownika spółdzielni. Twierdziła, że musi sprawdzić wodę.
- Bez zweryfikowania czy to prawda, starsza pani wpuściła ją do kuchni, nie zamykając drzwi na zamek. To pozwoliło, by czekający za nimi mężczyzna wszedł i splądrował mieszkanie. Po chwili i on pojawił się w kuchni twierdząc, że również jest pracownikiem spółdzielni. Po krótkiej rozmowie nieznajomi poinformowali, że lokal ma nadpłatę w opłacie wody i jeśli kobieta ma 50 złotych to się rozliczą. Seniorka nie miała pieniędzy, więc rzekomi pracownicy spółdzielni opuścili mieszkanie - relacjonuje st. sierż. Tomasz Tomaszewski z włocławskiej policji.
Po chwili 84-latka z Włocławka zorientowała się, że z szafki w pokoju zniknęła biżuteria.
Powiadomiła o tym rodzinę i włocławskich policjantów.
Policja apeluje o ostrożność i ograniczone zaufanie wobec odwiedzających nas obcych osób.
Pamiętajmy, że:
- nie każdy, kto dzwoni do naszych drzwi ma uczciwe zamiary,
- jeżeli jesteśmy sami nie wpuszczajmy nieznajomych do mieszkania, zaproponujmy spotkanie w innym czasie – wtedy kiedy ktoś będzie mógł nam towarzyszyć,
- w przypadku osób podających się za przedstawicieli instytucji, zawsze żądajmy od nich legitymacji lub identyfikatora,
- czytajmy ogłoszenia na klatkach schodowych, które informują o planowanych wizytach przedstawicieli instytucji,
- starajmy się zapamiętać jak najwięcej szczegółów dotyczących wyglądu, zachowania osób, które wzbudziły nasze podejrzenia,
- wszelkie tego typu „podejrzane” wizyty zgłaszajmy na policję.
