Polacy szczególnie pieczołowicie pielęgnują pamięć o zmarłych. Nawet ci, których stosunki z byłymi małżonkami były dalekie od ideału, po ich śmierci wydadzą ostatni grosz, by na grobie nigdy nie brakowało lampek czy kwiatów. Ale nie tylko z tego powodu pielęgnowanie pamięci o zmarłych jest
tradycją dość kosztowną
Co 20 lat należy bowiem odnawiać swe prawa do grobów, wnosząc stosowne opłaty. Zdaniem wielu naszych Czytelników opłaty, które obowiązywały dotychczas, były zbyt wygórowane w stosunku do skromnych zarobków i jeszcze niższych rent czy emerytur większości włocławian. Za przedłużenie prawa do grobu na kolejne 20 lat, należało bowiem płacić jednorazowo prawie 450 złotych. Od 1 stycznia należy jednak spodziewać się podwyżki do 468 złotych.
- Nowe władze miasta nie mają z tym nic wspólnego - zastrzega Marian Kolczyński, prezes spółki "Zieleń Miejska", zarządzającej cmentarzami komunalnymi. - Konieczność regulacji opłat do kwot, będących połową najniższego wynagrodzenia, wynika z uchwały, przyjętej przez Radę Miasta w 2001 roku. Skoro owa najniższa płaca jest obecnie wyższa niż kilka lat temu, wyższe muszą być też opłaty za prawo do grobu.
Przed dniem Wszystkich Świętych wielu włocławian znajdowało na grobach swoich bliskich karteczki z prośbą, by zgłosili się do administracji cmentarza. - Staramy się w różny sposób docierać do opiekunów grobów, którzy winni wnieść opłaty, choć nie jest to naszym obowiązkiem - mówi prezes Kolczyński.
- Sami zainteresowani powinni pamiętać
by dwadzieścia lat po pochowaniu kogoś bliskiego, przedłużyć prawa do grobu, by nadal był pod ochroną i nie został wykorzystany do pochowania innej, obcej osoby.
Opłaty za groby nie są tzw. należnościami wymagalnymi. To oznacza, że za ewentualne spóźnienie nie są naliczane odsetki. Jednak administracja zażąda spłaty całej należności w momencie, gdy do tej samej mogiły zechcemy pochować kolejną zmarłą osobę. W 2007 roku wszelkie opłaty, również te za minione lata, będą naliczane już według nowych stawek.