https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podczas libacji wyrzucili kotka z siódmego piętra. Zwierzak cudem przeżył

Ewelina Sikorska
Blade Runner ledwo uszedł z życiem, czeka go operacja. To tylko jeden z podopiecznych hospicjum
Blade Runner ledwo uszedł z życiem, czeka go operacja. To tylko jeden z podopiecznych hospicjum kocie-hospicjum.pl
Możemy pomóc Blade Runnerowi i innym kotom, które swoje wycierpiały. Wystarczy pozbyć się... strun. Powstanie z nich biżuteria.

Podczas libacji, Blade Runner został wyrzucony z siódmego piętra jednego z włocławskich wieżowców.
Kociak odbił się od zaparkowanego auta, spadł na chodnik. Przeżył cudem. Trafił do miejsca, w którym chore i niepełnosprawne mruczki znajdują ukojenie i fachową opiekę - do hospicjum dla kotów w Toruniu.

- Ma zwichnięty staw biodrowy, czeka na operację - opowiada Anna Szczepańska. - To, że spadł, nie jest przypadkiem. Są na to świadkowie. Zresztą, kociak był zaniedbany, skrajnie wyniszczony, chudziutki. Teraz przybrał jedną trzecią swojej masy ciała, łatwiej zniesie operacyjną narkozę.

Niestety, przywrócenie do formy pokrzywdzonego zwierzaka słono kosztuje. Podobnie, jak opieka nad pozostałymi kotami.

Chcesz pomóc, ale nie masz warunków do adopcji? Wystarczy, że przekażesz hospicjum struny instrumentów. W ramach zbiórki publicznej, powstała z nich biżuteria jest potem sprzedawana.

Wspierają też wirtualnie

- Ze strun powstają bransoletki, kosztują 30 złotych - wyjaśnia pani Anna. - Można zamówić dziewczęcą, z koralikami. Albo rockową, którą robi się ze struny gitary basowej. Najwięcej strun trafia do nas nie od osób prywatnych, ale od firm. Przychodzi, na przykład, pudełko po butach pełne starych strun. Oczywiście, możecie Państwo też przygarniać nasze kociaki. W hospicjum są też trudne przypadki. Ktoś spojrzy na zdjęcie i powie "przeuroczy kotek, tyle że bez łapki". Cóż, opieka nad nim może być bardzo absorbująca. Przecież takiego zwierzaka nie można zostawić samego na osiem godzin. Ba, nawet w wypróżnieniu trzeba mu pomóc. Agnieszka Szubert, koleżanka, z którą prowadzimy hospicjum ma szeroką wiedzę z zakresu weterynarii. Doskonale wie, jak podawać kroplówki czy robić zastrzyki. Nasza ekipa to również wolontariusze pomagający w sprzątaniu i ogarnięciu całej gromadki.

Ale pomocnicy działają także na odległość. - Żeby prowadzić stronę internetową czy facebookowy profil, nie trzeba być przecież na miejscu - wyjaśnia pani Anna. I dodaje: - Trafiają do nas zwierzęta, które przyszły na świat chore i te, które cierpią przez ludzką bezmyślność, okrucieństwo. Mieliśmy kota, którego potrącił właściciel. Słysząc, że zwierzę straciło sprawność i potrzebuje większej uwagi, zrezygnował z niego. Muszę podkreślić, że my nie prowadzimy schroniska. Koty mieszkają w prywatnym mieszkaniu.

"Ogonek" z wypłaty

Pomóc podopiecznych toruńskiego hospicjum możemy także biorąc udział w akcji "Ogonek". Polega ona na comiesięcznym przekazywaniu dla kotów kilkuzłotowej końcówki pensji. Inne formy pomocy? Hospicjum przyjmuje karmę, żwirek, pieluchy, środki czystości, akcesoria medyczne, posłanka dla kotów. Szczególnie mile widziane są karmy bytowe bezzbożowe.

Kto chce przyłączyć się do grona darczyńców, powinien kliknąć na kocie-hospicjum.pl

- Gyby jakiś sklep lub szkoła muzyczna też chciała zbierać struny, może do nas napisać maila - dodaje pani Anna. - Wyślemy plakat (papierowy, nie wirtualny) z informacją o zbiórce.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
lela

Jak można wywalić z 7 piętra takie cudeńko? No jak?...

K
Kasia
W dniu 03.09.2014 o 21:08, hycel napisał:

pieski i kotki przerabiam na pyszny smalec !! palce lizać !! niebo w gębie !!

Przerabiasz? Pewnie Ciebie wkrótce przerobią.

M
Marek

Chętnie zapłacę za uśpienie tych skur...ów odpowiedzialnych za cierpienie kotka, żeby żaden zwierzak już nigdy przez nich nie cierpiał . To nie są ludzie, bo człowiek tak by nie postąpił .

I
Ines

Zgadzam się wesprzyjmy nawet najmniejszym datkiem koteczki. Nie jestem jakąś zwariowaną miłośniczką koteczków, ale jak zobaczyłam te wstrząsające zdjęcia to pierwszą rzeczą jaką zrobiam było przesłanie pieniążków. Dziewczyny, które tam pracują są wspaniałe. Pomagaja bezradnym czworonogom z całych sił. Nie dałabym rady pracować w tym miejscu, większość z nas by nie dała rady.

T
Tom

Zamiast wylewać tu swoją - uzasadnioną - frustrację, wesprzyjcie jeśli możecie tego kotka i inne. Nic nie zmienicie i nie poradzicie na głupotę, ale pomóc nawet drobna jest bezcenna i to zrobić możecie.

K
KAZIU

JA BYM PRZYWIĄZAŁA LINE DO NÓG, WYRZUCIŁA Z 7 PIĘTRA UDERZYŁA KILKA RAZY ŁBEM O ŚCIANĘ ZAŚ PUŚCIŁA TAK BY SKURWIEL CIERPIAŁ, WIĘZIENIE NIC NIE DAJE, BO ZA NASZE PODATKI BĘDZIE ŻARŁ SKURWYSYN,

M
Mary

takich deb***i to trzeba czymś ciężkim zdzielić po pustym łbie. Wtedy może im cokolwiek się rozjaśni... albo wysłać do obozu pracy, żeby życie ich nauczyło pokory i szacunku. 

M
Mary

Czy może ktoś podać adres? Osobiście ich odwiedzę i pokaże gdzie jest ich miejsce. Poza tym dopilnuje, żeby ponieśli należytą karę, wiem gdzie to zgłosić. 

A
Alinka

Nalezy obciążyć osoby które wyrzuciły kotka kosztami leczenia....

G
Gość

Brak słow!!!!!To nie pierwszy przypadek że wyrzucają biednego kotka  z wieżowca!!Ja nie wieżę ,że ich skażą,że ktoś dostanie karę!!!!!

E
ELA

a teraz ich wyrzucić z 7 piętra. Ciekawe czy przeżyją ... Gnoje

k
kotek

Bydlaki , ścierwa ,gnoje i wiele innych wyzwisk można wam przypisać jesteście dla mnie ludzkim ścierwem  tak brakuje mi słów zasługujecie na 5 lat więzienia  

E
Ewa

mam nadzieję, że gnojki za to zapłacą

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska