https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podczas wyborów samorządowych policja szukała przestępców. A może haków?

Jacek Deptuła, [email protected] tel. 52 32 63 138
archwium
- Dla nas ten rozkaz był jednoznaczny z inwigilacją kandydatów na wójtów, burmistrzów i prezydentów...

- Musieliśmy przed wyborami samorządowymi sporządzić listy polityków, którzy mają krewnych, konkubentów i znajomych... ściganych listami gończymi. Jeśli kandydował Jan Iksiński, należało szukać innego Iksińskiego w bazie danych osób poszukiwanych. Bo - być może - przyszedłby zagłosować na krewnego. Toż to absurd!

Przeczytaj także:Premier zatwierdził kandydatów na burmistrzów Mroczy i Solca Kujawskiego

Tak dziś ocenia rozkaz zastępcy komendanta wojewódzkiego policji podinsp. Macieja Załuckiego jeden z jego podwładnych. Oczywiście - prosi o anonimowość.

Rozkaz miał być elementem policyjnej operacji "Poszukiwany". Kilka dni przed drugą turą wyborów w 2010 roku komendanci miejscy i powiatowi otrzymali niecodzienny fax. Podinspektor Załucki pisał w nim: "Podjąłem decyzję o zmianie formuły operacji "Poszukiwany" zaplanowanej na 4-5.12.2010 r. Podczas prowadzonych działań proszę o rozpoznanie pod kątem kandydowania w wyborach samorządowych osób spokrewnionych z poszukiwanymi, konkubentów, osób znajomych i wykorzystanie tej wiedzy w czynnościach zmierzających do zatrzymania poszukiwanego".

- Mieliśmy zbierać dane o poszukiwanych i w tym celu musieliśmy oczywiście poznać informacje na temat kandydatów - mówi informator gazety. - Trudno nam było sobie wyobrazić, że mamy inwigilować rodziny i znajomych np. Konstantego Dombrowicza czy Rafała Bruskiego i czaić się na nich przed lokalami wyborczymi.

Podinsp. Załucki kategorycznie zaprzecza: - Absolutnie nie była to inwigilacja kandydatów. Nie zajmowaliśmy się nimi. Jednak jeśli poszukiwany X żyje w środowisku, z którego 80 proc. to politycy - czy mamy odpuścić poszukiwania? Zawsze kiedy prowadzimy czynności operacyjne dowiadujemy się o wielu sprawach ubocznych.

Komendant zaprzecza, aby akurat w przypadku wyborów ta "uboczna" wiedza mogła zostać wykorzystana w celach politycznych. Na czym więc polegała w regionie praca operacyjna policji przed wyborami? Jak zbierano dane na temat rodzin i znajomych kandydatów?

Takich szczegółów podinsp. Załucki nie może zdradzić. Nic dziwnego, że komendanci w terenie w różny sposób interpretowali rozkaz. Niektórzy zaczęli sprawdzać czy kandydaci w wyborach żyją w konkubinatach.

Do dziś Maciej Załucki jest przekonany, że wielu ściganych rzeczywiście mogło pojawić się w lokalach wyborczych. Ilu takich więc zatrzymano 4 i 5 grudnia 2010 roku? Zastępca komendanta KWP nie potrafi tego powiedzieć.

Nasz informator, policjant z wieloletnim stażem, przypomina sobie, jak funkcjonariusze zaangażowani w operację "Poszukiwany" komentowali rozkaz: - Zastanawialiśmy się, czy może chodzić o konkretne ustalenia wobec wybranych osób? Z każdej akcji trzeba bowiem wysłać sprawozdanie...

Podinspektor Załucki twierdzi, że to wykluczone - wszystkie raporty trafiają do tajnej kancelarii. Tłumaczy, że nawet gdyby okazało się, iż któryś z kandydatów ma konkubinę, i tak ta informacja pozostanie niejawna.

- W pierwszej chwili sprawa budzi uśmiech zażenowania, ale i niepokój - komentuje Marcin Berent, doktorant w Katedrze Polityki Kryminalnej UMK w Toruniu. - Uśmiech, bo po co policji dane o obywatelach, których o nic się nie podejrzewa? Sprawa staje się niebezpieczna, gdy działania takie podejmowane są w okresie wyborczym - to zawsze nasuwa pytania o ich rzeczywisty cel. Jednak z punktu widzenia regulacji ustawowych rozkaz ten jest zgodny z prawem.

Komenda Główna Policji nie zajęła stanowiska w tej sprawie

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

L
Leonard Borowski
Żyjemy w totalitarnym państwie POlicyjnym. O tym, że POlicja POlityczna pracuje dla reżimu POdłego zdrajcy Thuzka, mogliśmy się przekonać oglądając POlicjanta - bandytę - Andrzeja Czajkę w necie (tym samym co technokraci chcą nam ocenzurować) po 11-tym listopada 2011. Kopiącego zajadle w głowę, leżacego, bezbronnego przechodnia. Ten POlicyjny bandyta zaraz POtem POszedł sobie na chorobowe. Pewnie nogę sobie zwichnął od tego wściekłego kopania. A trzeba pamiętać, że każdy taki kopniak może być śmiertelny. I co się stało POtem. Ano reżimowy sędzia dała wiarę bandycie POlicjantowi i ...ukarała skopanego. A Czajka-bandzior zapewne POzostanie bezkarny. Do czasu. Aż spotka się z wymierzeniem należnej mu kary przez "ulicę". Oby nie był to lincz. Takie mamy teraz TOTALITARNE "państwo" PO rządami Przestępczej Organizacji (PO). Dzikie państwo, jak to powiedział cmentarny "MIRO". Dodam, wrogie zwykłym ludziom.
Dzisiejsza POlicja, sądy i prokuratury (z pewnymi wyjątkami) to głównie zbrojne ramię chroniące rządzących bandytów. Na obcym żołdzie. Zdrajców Polski i Polaków. Strach się bać. Czy to jest kraj naszych marzeń ? Ojczyzna, którą chcielibyśmy pozostawić naszym dzieciom i wnukom? Czy za taką Polskę ginęli nasi przodkowie? Jak moi pradziadkowie i ich najmlodsze dzieci. Bestialsko zamordowani w szkole na Okolu, tylko dlatego, że byli Polakami. Żołnierze niemieckiego vehrmachtu rozbili im twarze kolbami karabinów i żywcem zakopali... Czas najwyższy z takim POdłym, skorumpowanym i zbiurokratyzowanym "państwem" skończyć i to szybko. Skończyć z jego funkcjonariuszami. Odebrać władzę WSI-okom, ubekom i ich konfidentom.. Dzisiaj jak nigdy dotąd, nie jest zagrożona tylko jedna grupa społeczna, wiekowa czy zawodowa. Atak jest skierowany już przeciwko wszystkim, nie POwiązanym z rządzącym reżimem, Polakom. Przez brukselską bandę, zagrożona jest wolność osobista i przyszłość zarówno osób starszych jak i młodzieży, a nawet dzieci. Babci i wnuka, któremu po studiach, zamiast godziwego zatrudnienia, proponuje się tzw. bezpłatne "staże" De facto status darmowego niewolnika XXI wieku. Nie łudźmy się, w tym zdziczałym świecie, przy naszej biernej postawie, zamordyzm będzie narastał. Wszak tam gdzie dobro śpi, zło się rozrasta. Psychopatyczny nieudacznik i leń Thuzk, rządzący w tym rosyjsko-niemieckim kondominium, już nas zadłużył na wiele pokoleń. Nic dobrego ten pasożyt nie potrafi robić. "Zbudował" najdroższe stadiony (na jeden raz), niedokończone autostrady etc. Wszystko na kredyt. Grecja też tak budowała na Euro i olimpiadę... Bliskie jest bankructwo także Polski. Wielu z bandy posiada podwójne obywatelstwa i pieniądze z przekrętów na kontach numerycznych w Szwajcarii. Z każdym rokiem jest coraz gorzej i drożej. Ceny żywności i nośników energii wprost szaleją. Coraz więcej z Was zadaje sobie pytanie: JAK ŻYĆ ?. Obudźcie się ludzie, nim będzie zbyt późno.
k
kET
SZO00000K, CI LUDZIE CO TO WYMYŚLILI I ZREALIZOWALI POWINNI BYĆ DYSCYPLINARNIE WYWALENI ZE SŁUŻBY NA ZBITY PYSK Z WILCZYM BILETEM Co się u nas dzieje?

Wybrane dla Ciebie

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Starocie z PRL poszukiwane przez kolekcjonerów - mogą okazać się prawdziwym skarbem

Starocie z PRL poszukiwane przez kolekcjonerów - mogą okazać się prawdziwym skarbem

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska