Hoegstroem jest podejrzany o inspirowanie kradzieży napisu "Arbeit macht frei" z bramy obozu koncentracyjnego Auschwitz. Od kilku tygodni przebywa w areszcie śledczym w Krakowie.
Zatrzymany wysłał list do szwedzkiego Rzecznika Praw Obywatelskich, w ktorym twierdzi, że on i jego rodzina spotkali się już z ponad sześćdziesięcioma groźbami śmierci. On sam zaś aż siedem razy miał zostać napadnięty.
Hoegstroem napisał, że po zwolnieniu z polskiego aresztu będzie się obawiał powrócić do Szwecji. Dlatego prosi pomoc w utajnieniu jego przyszłych miejsc pobytu, numerów telefonicznych i adresów jego i rodziny.