- Trudno zrozumieć takie zachowanie – ktoś pod osłoną nocy podrzucił nam przed posesję swoje śmieci, aby firma zajmująca się ich wywozem zabrała jej razem z naszymi. Podejrzewam, że to ktoś z działek ROD w naszej miejscowości. Co zrobić w takiej sytuacji, skoro nie ma u nas straży gminnej? Ludzie o tym wiedzą, więc hulaj dusza piekła nie ma. Wzywać policję? – skarży się pani Lucyna.
Nazwy miejscowości (w naszym regionie) nie podajemy, aby naszej rozmówczyni nie narażać na złośliwość sprawców. Ale z takim problemem boryka się wielu właścicieli posesji, a także spółdzielnie mieszkaniowe i wspólnoty.
Pani Lucyna dodaje, że wywóz śmieci jest z roku na rok coraz droższy, a tacy ludzie żerują na tych, którzy uczciwie płacą za tę usługę. To także wyraz nieuczciwości i braku kultury.
Ustawić pod kontenerem i zniknąć
- Na mojej ulicy, czyli na Kossaka na bydgoskim Górzyskowie, ludzie też podrzucają swoje śmieci z pobliskich ogródków działkowych. Pakunki pozostawiają zwykle obok kontenerów, aby było szybciej, bo przecież nie będą segregować śmieci, skoro ktoś może ich przyłapać, a przynajmniej zwrócić uwagę, że tu nie mieszkają – opowiada nam z kolei pani Agnieszka.
To też może Cię zainteresować
Wiele osób nie ma żadnych hamulców ani umiaru – ktoś wyrzucił uszkodzoną dużą lodówkę przed tylnym wejściem na cmentarz, przy kontenerze na śmieci na bydgoskich Bielawkach...
Dowiadujemy się też, że podobny proceder wyrzucania śmieci przy cmentarzach jest dużym problemem nie tylko w Bydgoszczy, ale i w całym regionie.
Fotopułapki robią swoje
Straże miejskie w naszym regionie coraz częściej montują na obrzeżach miast fotopułapki. Dzięki temu strażnicy mogą zidentyfikować i ukarać sprawców podrzucania śmieci.
Przykładowo Straż Miejska w Bydgoszczy ujawniła w tym roku 8 przypadków zanieczyszczania miejsc publicznych. W zdecydowanej większości sprawcy uprzątnęli pozostawione przez siebie odpady i zostali ukarani najwyższym możliwym w takich przypadkach mandatem, to jest 500-złotowym. W jednym przypadku osoba zaśmiecająca miejsce publiczne nie posprzątała tego, co zostawiła i w związku z tym SM skierowała do sądu wniosek o ukaranie.
Toruńscy strażnicy tylko w czerwcu podejmowali 23 interwencje dotyczące zanieczyszczeń miejsc publicznych.
Przez pierwsze pół roku 2024 SM w Grudziądzu odnotowała 456 interwencji zakwalifikowanej pod hasłem „nieporządki”.
Zgłoś dzielnicowemu!
- Jeśli w danej miejscowości nie ma straży miejskiej lub gminnej, sprawę można zgłosić dzielnicowemu danego komisariatu policji. Dzielnicowy z pewnością zajmie się sprawą – wyjaśnia kom. Lidia Kowalska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.
Nielegalne podrzucanie śmieci można zgłosić przez aplikację internetową (Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa), która nie służy jednak do pilnego wzywania policji. Ponadto, tam zgłoszenie definiowane jest jako „zaśmiecanie”.
To bardzo dobry sposób na zainteresowanie sprawą tej właśnie służby w sytuacji, gdy na danym terenie nie działa straż miejska czy gminna. Do zgłoszenia można dodać opis problemu/ zagrożenia.
Lasy śmieciami zarzucone
Osobnym problemem jest zaśmiecanie lasów.
Z terenu Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu, która administruje w województwie kujawsko-pomorskim oraz powiecie chojnickim na Pomorzu, wywozi się do utylizacji w roku średnio 5,5 tysięcy metrów sześciennych śmieci. To operacja kosztuje prawie 2 mln zł.
