https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podsumowujemy występy zespołu Elany w rundzie jesiennej

TOMASZ MALINOWSKI, [email protected], 52/ 326 31 95
Gracze Elany stracili cierpliwość i założyli żólte koszulki z napisem“Gramy za darmo"!
Gracze Elany stracili cierpliwość i założyli żólte koszulki z napisem“Gramy za darmo"! fot. Lech Kamiński
Jaki klub, taki zespół. I wyniki! Czy postawa piłkarzy Elany w rundzie jesiennej była rzeczywistym wykładnikiem możliwości drużyny? A może odbijały się w niej, jak w soczewce, poważne problemy klubu...

Zespół TKP Elana zakończył rozgrywki rundy jesiennej na 17. miejscu (przedostatnim). - Gorzej być już nie może - zauważa Dariusz Durda, trener drugoligowych piłkarzy. Czy rzeczywiście?

Przed sezonem

Rozgrywki poprzedniego sezonu Elana kończyła w dobrych nastrojach. Zespół pod wodzą Wiesława Borończyka grał więcej niż przyzwoicie, co zaowocowało mocnym 8. miejscem. A Dmitrij Wierstak z 10 golami należał do czołowych strzelców grupy. W klubie jednak iskrzyło; zawodnicy odczuwali, przede wszystkim, brak regularnego dopływu gotówki. Wydawało się, że sytuacja zostanie opanowana. Wydawało się...

Latem z klubem rozstało się kilku podstawowych zawodników; bolesne było zwłaszcza odejście Bartka Kowalskiego, Rafała Lody i wspomnianego Wierstaka. No i brakowało w klubowej kasie wciąż pieniędzy dla zawodników na wyrównanie zaległości. W tej sytuacji budowa i przygotowanie zespołu do rozgrywek nowego sezonu przebiagało nie bez komplikacji. Wiele dobrego zrobił autorytet trenera. Popularny "Generał" miał dar przekonywania i wielu zawodników w dobrej wierze włączyło się do treningów. Ale powodów do optymizmu trener i jego podopieczni specjalnie nie mieli.

Dziewięć kolejek pod "Generałem"

Elana zaczęła rozgrywki całkiem nieźle, od remisu (1:1) z Polonią Słubice, prężącą przed sezonem muskuły. Potem przyszły trzy wyjazdowe porażki. Drużyna przełamała się w 5. kolejce zwycieżając u siebie Ślęzę. Swój dzień miał Wiaczesław Zamara, który z niekorzystnego wyniku 0:1 wyprowadził zespół na prowadzenie. Chociaż torunianie wciąż nie grali w optymalnym składzie (czuło się nieobecność kontuzjowanego Alaksandra Atanackovica) powiało optymizmem. Na krótko. Po dwóch z rzędu porażkach (m.in u siebie z Janikowem - 0:2) władze klubu urlopowały Wiesława Borończyka. Na trenerskiej ławce zastąpił go Robert Kościelak. Julian Konopka, prezes TKP, nie ukrywał jednak, że prowadzi intensywne poszukiwania nowego szkoleniowca. Po kolejnym przegranym meczu (Radzionków 1:3) w klubie pojawił się Dariusz Durda. - Słabe wyniki drużyny przyśpieszyły zmianę. Wierzę, że pan Durda odmieni zespół i ten zacznie wreszcie zdobywać punkty - mówił na powitanie nowego szkoleniowca prezes Konopka. Nic już natomiast nie mówił, czy sytuacja organizacyjna (czytaj finanse) ulegnie na tyle poprawie, że zmotywuje zawodników do lepszej jakościowo pracy.

Wartościowe remisy

Pod batutą Durdy drużyna szału nie grała, ale... Trener dokonał kilku istotnych zmian w składzie i ustawieniu. Przeszedł na coraz popularniejsze 1 - 3 -5 - 2. Próbował wzmocnić także morale. Z różnym skutkiem. W Bałtyku i Polkowicach drużyna spisała się na szkolną piątkę, wywożąc po cennym punkcie. W tym drugim meczu mogła pokusić się nawet o zwycięstwo. Zabrakło nieco konsekwencji i sportowego szczęścia. Ale najważniejszy problem - pieniądze wciąż istniał. Zawodnicy dopominali się o swoje słowem, perswazją. Wreszcie nie wytrzymali i przed meczem u siebie z Zagłębiem wyszli w "tiszertach" z napisem "Gramy za darmo". - Chcieliśmy zwrócić uwagę władzom i kibicom na trudną sytuację w jakiej się znaleźliśmy - mówili zgodnym chórem piłkarze.

Rundę jesienną drużyna dograła już z wynikami w kratkę. Był remis z Nielbą, przykre porażki u siebie z Jarotą i Lechią, bardzo udany (choć z minimalną porażką) występ przeciwko Zawiszy. W finale ligowego roku, już na poczet rundy wiosennej, torunianie wywalczyli komplet punktów w meczach z Polonią i Rakowem. I w nich udowodnili, że drzemią w zespole spore możliwości. Zresztą najlepszą recenzję drużynie wystawił jeden z polskich trenerów (prosił o anonimowość), przygotowujący obserwację drużyny: - Dla mnie jej wyniki i miejsce w tabeli to szok. Jesienią to był zespół niewykorzystanych możliwości. Miał w swoich szeregach paru bardzo kreatywnych graczy; Atanackovic znalazłby spokojnie miejsce w ekstraklasie; Charzewski, Grube, Młodzieniak oraz Rackiewicz to także zawodnicy kreatywni. Gdy obeserwowałem ich w grze, czuło się, że coś w tym zespole jest nie tak.

Co dalej?

Nadchodząca zima będzie dla klubu bardzo trudna. Rezygnację z kierowania nim złożył Julian Konopka. W Elanie nie ma już Atanackovica, Charzewskiego i Rackiewicza (rozwiązali kontrakty za porozumieniem stron). Nie wiadomo czy zostanie trener Durda (chciałby - patrz rozmowa niżej). Drużyna powinna jednak dokończyć rozgrywki, gdyż wycofanie będzie miało poważne skutki w ogóle dla piłkarstwa w Toruniu. Może przy życzliwości i pomocy miasta uda zapobiec dramatowi. Powinno się udać!

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska