Od piątku (27 grudnia) nad nasz region i coraz dalej w głąb Polski napływa zimne powietrze z północy. Tak się dzieje na skutek układu wyżu nad Norwegią z niżem nad zachodnią Rosją. W czwartek na termometrach były maksymalnie 3-4 kreski powyżej zera, a w piątek zaledwie jedna.
Sprawdź koniecznie
Według najświeższej prognozy, ostatniej nocy mogło lokalnie i przelotnie popadać - najpierw deszcz, potem deszcz ze śniegiem i wreszcie krupa śnieżna. Może też padać w sobotę i krajobraz tu i ówdzie zabieli się. Na niebie zdecydowanie dominują ciemne chmury. Warunki biometeorologiczne są niekorzystne.
To tak zwany incydent zimowy, który potrwa trzy dni.
- To tak zwany incydent zimowy, który potrwa trzy dni - wyjaśnia synoptyk Rafał Maszewski, autor strony www.pogodawtoruniu.pl. - Zwłaszcza w nocy z soboty na niedzielę i z niedzieli na poniedziałek pojawi się słaby mróz. Nie będzie to jednak początek mroźnej i śnieżnej zimy, ponieważ od poniedziałku zacznie napływać z zachodu kontynentu coraz cieplejsza masa powietrza...
I już tego dnia, przedostatniego w tym roku, maksymalna temperatura wzrośnie do 5 stopni Celsjusza.
To Cię może też zainteresować
Grudzień jest cieplejszy od wieloletniej normy w niemal całej Europie, a nawet na przeważającym obszarze Ziemi. W Arktyce temperatura zbliżona jest do normy, co jest ewenementem w ostatnich latach.
Naukowcy są pewni - w Ziemię uderzy asteroida. Czeka nas kon...
