Piłkarzom z Mogilna zabrakło, przynajmniej, 7 punktów do bezpiecznego 12. miejsca. Cuiavia i Notecianka o premiowane lokaty w IV lidze rywalizują z Rol.Ko Konajadami. Do rozegrania pozostały jeszcze dwie kolejki.
- Przykro, boli bardzo - Wiesław Borończyk, opiekun piłkarzy Pogoni nie kryje żalu. - W trzech ostatnich meczach, kluczowych dla naszej przyszłości, potraciliśmy "głupie" bramki. W Świeciu prowadzimy po przepięknym golu Krzysia Szala, a potem dostajemy trzy "dzwony". Pierwszy po dalekim wyrzucie z autu, gdy w polu karnym nie brakuje naszych "wieżowców".
Szkoleniowiec Pogoni nie chce, tuż po ostatnim meczu sezonu, skusić się na podsumowanie. Ale wśród wielu czynników, które miały wpływ na degradację , wymienia sferę mentalną. - Drużyna, choć występują w niej doświadczeni zawodnicy, nie była wystarczająco silna psychicznie. Tej odporności zabrakło nam nie tylko w pojedynczych meczach, lecz w całym sezonie.
Czy Wiesław Borończyk zakończy swoją prawie trzyletnią misję w Mogilnie?- Decyzje jeszcze nie zapadły. Konieczne jest spotkanie z prezesem klubu, lecz nie ukrywam, że czuję w sobie już zmęczenie - podsumowuje szkoleniowiec.
Czy po spadku z trzeciej ligi klubu z Mogilna, na tym szczeblu wystąpi w nowym sezonie inny reprezentant południowych rubieży regionu? Na dwie kolejki przed zakończeniem rywalizacji w IV lidze szansę awansu mają Cuiavia Inowrocław i Notecianka Pakość. W trzeciej lidze zagra na pewno toruńska Elana, a o drugie premiowane miejsce rywalizują wspomniane zespoły - z Rol.Ko Konojadami (wszystkie trzy zgromadziły po 50 punktów).
Więcej wiadomości z Inowrocławia na www.pomorska.pl/inowroclaw
- Kiedy obejmowałem zespół, celem było utrzymanie w IV lidze - mówi Artur Polehojko, trener Cuiavii. - Dziś walczymy o awans i jesteśmy tym zaskoczeni. Ale nie poddamy się bez walki, choć kalendarz ostatnich spotkań nie mamy łatwy. Wydaje mi się jednak, że takie miasto jak Inowrocław zasługuje na swojego przedstawiciela w trzeciej lidze. - Trzeba być jednak realistą. Rywale są równie silni i ambitni - podsumowuje opiekun jedenastki z Inowrocławia.
Z awansu nie zrezygnowali także w Pakości.- Pozostajemy w grze! Ostatnia wygrana z Kujawianką Izbica Kujawska podniosła morale moich zawodników. Gramy do ostatniego gwizdka, a co przyniesie ligowa rzeczywistość - przekonamy się po ostatniej kolejce - mówi Michał Nadolski, grający trener zespołu z Pakości.
Z kim grają? | Create infographics