Straty po pożarze są duże. Strażacy wstępnie wycenili je na 70 tysięcy złotych, ale dokładną wartość szkód będzie określał rzeczoznawca. Najbardziej ucierpiała konstrukcja dachu i jedno z czterech mieszkań znajdujących się w budynku. Mieszka w nim 82-letnia kobieta. - Praktycznie zniszczona jest kuchnia, spłonęło jej wyposażenie i pralka - mówi syn starszej lokatorki, spotkany na miejscu przez naszego reportera.
Remont będzie trzeba zacząć jednak od dachu. Spłonęła bowiem duża część więźby i około 40 metrów kwadratowych poszycia. Z daleka widać dziury. Mieszkańcy mogą jednak liczyć na pomoc gminy. - Dzień po pożarze spotkałam się z właścicielami wszystkich mieszkań znajdujących się w budynku - mówi Halina Kowalkowska, wójt gminy Gruta. - Póki co udało się załatwić z energetyką doprowadzenie prądu do budynku oraz kontener na odpady. Po dokładnej analizie strat, podejmiemy konkretne decyzje w sprawie wsparcia dla poszkodowanych - dodaje wójt. Pogorzelcy najbardziej prosili panią wójt o pomoc w zakupie materiałów niezbędnych do odbudowy budynku.
Kowalkowska mówi, że nie było potrzeby zapewniania poszkodowanym zastępczego lokum. - Ci, którzy nie mogli spędzić nocy w spalonym budynku, znaleźli schronienie u bliskich. Pytałam kilkukrotnie, czy na pewno nie potrzebują dachu nad głową? Nie było jednak takiej konieczności - mówi.
Pogorzelcy nieśmiało zwracają się z prośbą o wsparcie do każdego, kto tylko jest w stanie przyczynić się do odbudowy domu. - Przyda się wszystko, co potrzebne jest do odbudowy dachu i remontu wnętrz. Do wymiany są też cztery drzwi - wyliczają.
Każdy, kto chce pomóc i ewentualnie podarować elementy wyposażenia czy materiały budowlane, może przywieźć je do Dąbrówki Królewskiej 8 lub kontaktować się z rodziną jednej z mieszkanek za pośrednictwem gminy lub „Pomorskiej”.