Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pojechali do pracy. Zaginęli bez śladu. Itaka ostrzega: Nie jedźmy w nieznane!

(mc)
Sylwester Bartkowiak z Warszewic pojechał do pracy na południe Włoch. Od roku nie daje znaku życia. Takich historii jest więcej. Fundacja Itaka ostrzega: Nie jedźmy w nieznane!

- Codziennie dzwonię do syna na komórkę - Tadeusz Bartkowiak zawiesza głos. - Nikt nie odpowiada.

Historia Sylwestra z miejscowości Warszewice (oddalonej 5 kilometrów od Chełmży) jest podobna do wielu innych zaginięć w naszym regionie. Schemat ten sam: perspektywa świetnego zarobku za granicą, wyjazd, zerwanie kontaktu.

Przeczytaj także:Już dziś pomyśl o wakacyjnym wyjeździe do pracy za granicę

- Sylwester dostał pracę w Calabria Rosano w południowych Włoszech - opowiada Bartkowiak. - Miał być zatrudniony przy zbiorze mandarynek. Potem pojechał z kolegą na północ. Gdy ten nowy pracodawca okazał się oszustem, syn wrócił na południe.

Kontakt urwał się w lipcu ubiegłego roku. W kwaterze w Calabria Rosano, gdzie mieszkał Sylwester, została tylko kartka z numerem telefonu. - Koleżanka syna znalazła w tamtym mieszkaniu na stoliku zanotowany kontakt do mnie - wyjaśnia Tadeusz Bartkowiak. - To ostatnia informacja od syna.

Inny mieszkaniec regionu, 23-letni Michał Wróbel znalazł pracę w Niemczech, w Rindenbergu. 15 sierpnia ubiegłego roku wybierał się stamtąd na wymarzony urlop do Holandii. Miał przy sobie ciemnozielony plecak. Znak szczególny Michała to szarozielone oczy.

Już dwa lata minęły od zaginięcia Artura Jagnickiego. Trzydziestolatek pochodzi z Chełma na Lubelszczyźnie, ale przed wyjazdem do pracy w Saint Mammes we Francji mieszkał w naszym województwie. Ślad po nim zaginął 5 marca 2010 roku. "Artek, daj znać, że u Ciebie dobrze" - przyjaciele apelują na portalu nk.pl.

Działacze fundacji "Itaka", zajmującej się poszukiwaniami, w 2010 r. dostali zgłoszenia 18 osób z Kujaw i Pomorza, które zaginęły za granicą. W ubiegłym roku kolejnych pięć rodzin zgłosiło zaginięcie bliskich. - Obecnie poszukujemy pięciu osób z Kujawsko-Pomorskiego - mówi Dagmara Rosikoń z zespołu poszukiwań i identyfikacji Itaki. - Ludzie najczęściej znikają w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Holandii.

Monika Sterling z "Itaki" ostrzega, by nie wyjeżdżać za granicę, jeśli nie jesteśmy pewni, co czeka nas na miejscu. - Lepiej korzystać z ofert pośredników w urzędach pracy niż przypadkowych ludzi.

Zaginięcie trzeba zgłosić policji. - Poszukiwania prowadzą policjanci z terenu, gdzie był zameldowany zaginiony - mówi Monika Chlebicz, rzecznik bydgoskiej KWP. - Czasem do poszukiwań włączają się służby kraju, do którego wyjechała dana osoba.

Tak było w przypadku zaginięcia w 2006 r. Małgorzaty Wnuczek, mieszkanki Inowrocławia. Policjanci z Wielkiej Brytanii poradzili, by jej 6-letnia córeczka Ola zamieściła apel w internecie. Od tego czasu mięły już jednak trzy lata.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska