- Dowiedzieliśmy się, że w Inowłodzu są ruiny zamku bardzo podobne do naszych, tyle że w środku tych ruin znajdują się siedziby różnych instytucji - tłumaczy Agata Ceglewska", dyrektorka Gminnego Ośrodka Kultury w Raciążku i organizatorka wyjazdu studyjnego.
Opowiada i pokazuje na zdjęciach, jak podobne do ruin raciążeckiego zamku tamtejsze resztki dawnej budowli nieco podniesiono, odbudowano wieżę, a wewnątrz murów zbudowano pomieszczenia dla kilku instytucji. Teren wokół został zagospodarowany i obecnie Inowłódz odwiedzają setki turystów przez niemal cały rok. Wśród ruin siedziby znalazły m.in. biblioteka, Gminny Ośrodek Kultury, informacja turystyczna, są sale klubowe i wystawowe.
Na miejscu okazało się, że Inowłódz jest bardziej podobny do Raciążka niż tylko przez posiadanie ruin zamku.
- To gmina o podobnej wielkości i podobnej liczbie mieszkańców do naszej -mówi wójt Wiesława Słowińska. - Ma także podobny budżet, wynoszący około dwunastu milionów złotych.
Tłumaczy, że tamtejsi samorządowcy rozpoczęli przygotowania do zagospodarowania ruin w 2005 roku od zgromadzenia niezbędnych dokumentów, a prace ruszyły w 2005 i trwały trzy lata. - Każdego roku gmina ta przeznaczała na to siedemset tysięcy złotych ze swojego budżetu. Zrezygnowano wówczas z innych inwestycji - mówi wójt.
W czwartek na sesji rady gminy wójt informowała radę o wrażeniach z wyjazdu studyjnego. Czy samorządowcy w Raciążku zdecydują się na podobne zagospodarowanie ruin - nie wiadomo. Opinię w tej sprawie muszą wyrazić najpierw służby konserwatorskie.
Na razie gmina musi zdecydować się na prace konserwacyjne i powinna zrobić to w przyszłym roku. Tak wynika z pisma , jakie samorządowcy dostali od konserwatora zabytków.