Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pojechaliśmy do Pesy obejrzeć skok cywilizacyjny w tramwajach - nagraliśmy to, zobacz i Ty!

Tekst i Fot. Agnieszka Domka-Rybka (Pesa) [email protected] Tel. 052 326 31 86
Paweł Duńczyk, mechanik: - Nasz tramwaj jest na ustach wszystkich!
Paweł Duńczyk, mechanik: - Nasz tramwaj jest na ustach wszystkich!
- Wizja połączyła się z marzeniami! I oto on, nasz kochany potworek! - mówi Bartosz Piotrowski, który wymyślił wizerunek tramwaju 120Na. Najmłodszego dziecka bydgoskiej Pesy.

Dziecko to wyjątkowe, wszak ma setki kochających ojców i wujków.

Zygmunt August by się ucieszył

- Niektórzy piszą wiersze do szuflady. My wierszy nie piszemy, za to wymyśliliśmy tramwaj, który będzie służył ludziom przez co najmniej 30 lat - chwali się Bartosz Piotrowski, designer 120Na **w firmie Pojazdy Szynowe Pesa w Bydgoszczy**. - Nasza wizja połączyła się z marzeniami. To będzie wielka radość ujrzeć gotowego potwora na hali!ć się nie chce...

Piotrowski pokazuje szkic tramwaju z czasów, gdy maszyna rodziła się w wyobraźni. Nikomu przed nami tego szkicu nie pokazywał! Naprawdę "Pomorska" jest pierwsza!

Patrzę na rysunek i nie mogę wyjść z podziwu, bo przecież już niedługo ów 120Na będzie produkowany seryjnie w hali Pesy, dokładnie przy ul. Zygmunta Augusta 11.

Idzie się tam przez długi tunel, później trzeba jeszcze podjechać kawałek samochodem. Niestety, nikogo obcego nie wpuszczą. Jeśli nawet uda się komuś przechytrzyć portiera nr 1, parę metrów dalej pilnuje portier nr 2.

Hala ma prawie 8 tysięcy metrów kwadratowych: 162 metry długości i 48 metrów szerokości, są tam dwie suwnice 25-tonowe.

-Szykuje nam się skok cywilizacyjny w tramwajach! - mówi bardzo głośno Bogusław Chylewski, mechanik Pesy. - Kocham swoją robotę!

- Jak sobie człowiek z rana pomyśli, że nasze cacka wożą pasażerów w wielu państwach Europy, od razu łatwiej podnieść się z łóżka o godzinie piątej, gdy trzeba pędzić na pierwszą zmianę - zdradza nieśmiało Dariusz Szutowicz, mechanik.

Obok Radosław Twardowski i Łukasz Kościewski kończą zlecenie dla Włochów. Bolonia ma wkrótce odebrać z Pesy osiem zamówionych trójczłonowych spalinowych zespołów trakcyjnych.

- Chętnie bym w życiu nic nie robił, tylko jeździł sobie taką maszyną i zwiedzał świat - żartuje pan Łukasz. - A o naszym nowym tramwaju też już pani pewnie słyszała? - pyta pan Radek. - Bo inaczej pewnie by tu pani nie było!

- Przecież wszyscy o tym trąbią! - odzywa się z kabiny "bolońskiego" szynobusu fachowiec o europejskim nazwisku: Paweł Duńczyk. Jak ulał pasuje do nowoczesnej firmy.

- Świetnie pracujemy, więc musimy być sławni! - komentuje Bartosz Cupał, mistrz mechaników w Pesie.

Tutaj jeżdżą Pesą
Tramwaje: Warszawa - 15, Łódź - 10, Elbląg - 6 (jako pierwszy w kraju kupił nasze tramwaje), Bydgoszcz - 2 (obsługują trasy do Myślęcinka i ulicę Fordońską). Pociągi: Polska, Włochy, Litwa, Ukraina.

 

Takiej radości jeszcze w Pesie nie mieli: w kwietniu bydgoska spółka wygrała największy tramwajowy przetarg w Europie, 29 maja pojechała do Warszawy podpisać umowę.

Stabilizacja w kontrakcie

Ma wyprodukować 186 tramwajów 120Na, które będą woziły pasażerów w stolicy. Kontrakt jest wart - bagatela - 1,497 mld zł. Łatwo więc policzyć, że jeden tramwaj kosztuje ok. 8 mln zł. Nie ma wątpliwości, to najbardziej spektakularne wydarzenie gospodarcze regionu! 

 - Da naszej firmie stabilizację, 300 mln zł obrotu rocznie i zajęcie na kilka najbliższych lat - cieszy się także Tomasz Zaboklicki, prezes Pesy. - Oznacza to również, że trzeba będzie koniecznie zatrudnić nowych pracowników.produkcji jest ogromna, to przecież aż 186 tramwajów.

Kilka osób wie o nich dosłownie wszystko, to m.in. Jerzy Korycki, szef marketingu lekkich pojazdów szynowych w Pesie.

Recytuje na jednym oddechu: - 120Na jest niskopodłogowy, oczywiście klimatyzowany, i to zarówno w kabinie motorniczego, jak i w przedziale dla pasażerów, jednoprzestrzenny, długi na 30,1, szeroki na 2,3 i wysoki na 3,4 m. Ma 201 miejsc, w tym 40 siedzących, z każdej strony po jednym rzędzie foteli. Rozwija prędkość 70 kilometrów na godzinę. Jest wyposażony w system reklam wideo i automaty do sprzedaży biletów.

To jeszcze nie koniec. Jest diagnozowany on-line, czyli najprościej mówiąc pracownik w zajezdni odpala komputer i od razu widzi, co dzieje się w jeżdżących tramwajach.

Pasażera oczywiście takie szczegóły nie interesują. Zależy mu głównie na tym, by szybko, wygodnie i przyjemnie dojechać na miejsce. Nie ma nawet pojęcia, że tramwaj to efekt ciężkiej harówki ponad setki konstruktorów.

- System musi być zintegrowany! - wyjaśnia natychmiast Marcin Jędryczka, szef całego projektu tramwaju 120Na. - Wszystko trzeba idealnie zgrać: design, elektrykę, mechanikę, napędy, sterowanie, układ jezdny, bezpieczeństwo pasażerów. Mógłbym całą dobę pani o tym opowiadać.

Legenda TGV to za mało

Warszawiacy już drugi rok jeżdżą bydgoskimi tramwajami. 15 naszych pojazdów szynowych obsługuje tam linię nr 9, czyli najdłuższą trasę stolicy.

- Przeprowadziliśmy ankietę wśród tamtejszych pasażerów - informuje Anna Zawiślak-Koczorowska, specjalista od public relations w Pesie. - Wyniki bardzo nas ucieszyły! Okazało się bowiem, że wiele osób celowo przepuszcza na przystanku stare tramwaje i czeka właśnie na naszą Pesę.

Bydgoska spółka wyciągnęła wnioski z drobnych awarii, które zdarzały się na początku w Warszawie. - Powiem tak: to były choroby wieku dziecięcego, które już dawno za nami! Nasz nowy tramwaj 120Na to unowocześniona wersja, tak przez warszawiaków lubianego 120N - wtrąca Korycki.

Nie ma się więc co dziwić, że bydgoska oferta od samego początku - czyli od momentu jej złożenia w Tramwajach Warszawskich 19 marca - liczyła się w przetargu. Dodajmy, że nad jej przygotowaniem pracowało kilkanaście osób. Pesa zaproponowała bezkonkurencyjną cenę: 1,497 mln zł

Koniecznie obejrzyj film z naszej wizyty w Pesie!

Toteż uzasadnienie firmy Tramwaje Warszawskie brzmi: "Była to jedyna, nie podlegająca odrzuceniu oferta, spełniająca wymogi zamawiającego, określone w specyfikacji istotnych warunków zamówienia".

Pesa miała trzech poważnych konkurentów, w tym np.: Alstom z Francji. Tej firmie w walce z Pesą nie pomogła nawet legenda, że jest twórcą TGV, czyli najszybszego pociągu świata. Spółka Alstom przeholowała z ceną, żądała 2,8 mld zł, czyli o 1,3 mld zł więcej od Pesy. Ponadto francuska spółka kwestionowała wybór Warszawy i tym samym zablokowała procedurę przetargową. Protest został jednak odrzucony.

Warszawa nie miała do bydgoskiej oferty żadnych zastrzeżeń. Produkcja ruszy: na przełomie czerwca i lipca 2010 roku Pesa przetestuje w stolicy pierwszy tramwaj, pasażerowie będą się nim cieszyć w sierpniu. Do końca czerwca 2012 roku dostarczonych będzie 120 pojazdów, do sierpnia 2013 roku - pozostałych 66.

Pierwszy szkic trawmaju 120Na, jego wizualizacja  i mechanicy Pesy - w załącznikach

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska